Jednak władze Pekinu uznały to za niewystarczający środek w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Od przyszłego roku zostaną także drastycznie obniżone limity rejestracji nowych aut. Zamiast obecnych 240 tys. samochodów własne blachy dostanie najwyżej 150 tys. pojazdów.

W ten sposób stołeczne władze próbują zaradzić staremu pogorszeniu się jakości powietrza w mieście. Ubiegłej zimy chińską stolicę przez kilka tygodni spowijał gęsty smog, a stężenie szkodliwych dla zdrowia drobnych cząstek w powietrzu 40-krotnie przekraczało chwilami limity zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Sytuacja była tak krytyczna, że władze zdecydowały się na zamknięcie 103 fabryk, a poruszanie się służbowymi samochodami zredukowano jedną trzecią.

Dostało się też pekińskim kierowcom. Urzędnicy uznali, że należy ograniczyć ruch samochodowy w mieście. W tym celu od przyszłego roku zostaną wprowadzone okrojone limity rejestracji nowych aut. Według zamysłu władz, do 2017 roku po mieście ma się poruszać najwyżej 6 mln pojazdów (obecnie liczba ta wynosi 5,4 mln). Dlatego szansę na nowe auto ma niewiele Pekińczyków. Prawo na rejestrację można wygrać w loterii, organizowanej co miesiąc przez władze. W październiku na 1,5 milionów chętnych przypadało zaledwie 20 tys. tablic rejestracyjnych.

To nie koniec ograniczeń. Pekiński kierowca ma praw poruszać się własnym autem do czterech razy w tygodniu. Wszystko w ramach działającego od pięciu lat systemu ograniczeń. Zgodnie z nim w dni parzyste mogą jeździć tylko auta, których tablice rejestracyjne kończą się cyfrą parzystą i analogicznie w dni nieparzyste. Dzięki temu rozwiązaniu w trakcie igrzysk olimpijskich udało się redukować zanieczyszczenie powietrza o 40 proc.

Reklama

>>> Polecamy: Gospodarka Chin: zagrożenia ekologiczne spowolnią wzrost gospodarczy?