A to dlatego, że umożliwiają one dostęp do usług finansowych w miejscach, gdzie nie ma tradycyjnych oddziałów bankowych. Niemniej jednak 2,5 mld ludzi, czyli połowa dorosłej populacji świata, wciąż nie ma konta bankowego – wynika z raportu Banku Światowego.
– Usługi finansowe są poza zasięgiem wielu ludzi, ponieważ wskutek zaniechań ze strony rynku i rządów koszty tych usług wzrosły do niedopuszczalnie wysokich poziomów – mówi Asli Demirguc-Kunt, współautorka raportu „Global Financial Development Report 2014: Financial Inclusion”.
Technologiczna rewolucja, która dokonuje się od kilku lat, jednak znacząco poprawia sytuację w wielu krajach. Jako pozytywne przykłady wskazano Kenię, Tanzanię czy Filipiny – państwa o niskim poziomie dochodów – w których dzięki bankowości mobilnej duże grupy osób zyskały po raz pierwszy dostęp do usług finansowych. Z kolei w Brazylii rozwinęła się „bankowość korespondencyjna” – usługi finansowe realizowane w imieniu banków w sklepach spożywczych, na stacjach benzynowych, poprzez agentów na motocyklach, a nawet na łodziach na Amazonce.
Z drugiej strony Rosja należy do światowych liderów, jeśli chodzi o liczbę telefonów komórkowych (179 sztuk na 100 osób), ale są one bardzo rzadko wykorzystywane do płatności – mniej niż dwie transakcje na 100 osób. W Kenii telefony ma jedna piąta populacji, ale z tej jednej piątej aż 68 proc. używa ich do płacenia rachunków albo wysyłania pieniędzy.
Reklama

>>> Czytaj także: Szwedzi stają się społeczeństwem bezgotówkowym