- Przez mądre zagospodarowanie tych pieniędzy rozumiem przede wszystkim skuteczne wygenerowanie polskich środków - mówił premier.

Zdaniem premiera, nowy budżet Unii Europejskiej to druga w historii taka szansa dana Polsce. Szef rządu podkreślił, że zmieni ona życie wszystkich Polaków i Polski jako całości. Wyjaśnił, że to nas osadzi w - jak to określił -samym środku wymarzonego, bezpiecznego zachodu.

Donald Tusk podkreślił, że wynegocjowane unijne pieniądze nie spadły nam z nieba, ale były efektem ciężkiej pracy zarówno w kraju, jak i w Brukseli. W tym kontekście, szef rządu był pytany o jego zapowiadaną podróż po kraju. Premier zapowiedział, że będzie jeździł, ale nie "Tuskobusem", bo to była domena kampanii wyborczej. Zapewnił też, że odwiedzi najmniejsze miejscowości, by przede wszystkim słuchać, jak tę szansę wykorzystać na poziomie Polski lokalnej.

>>> Czytaj więcej: UE ma budżet na lata 2014-2020. Polska największym beneficjentem

Reklama

Dla Polski do 2020 roku z unijnej kasy przewidziano ponad 105 miliardów euro, z czego prawie 73 miliardy euro na politykę spójności, wyrównującą różnice w rozwoju regionów. Nasza składka do wspólnego budżetu w najbliższych siedmiu latach wyniesie około 30 miliardów euro. Polska pozostanie największym beneficjentem, ale odbiorcy funduszy muszą pamiętać, że wykorzystanie pieniędzy będzie trudniejsze, bo zaostrzone zostały wymogi.