Walne zgromadzenie spółki nie przegłosowało wczoraj emisji 812,5 mln warrantów subskrypcyjnych, na które wierzyciele mieli zamienić 130 mln wierzytelności. Uchwałę zablokował fundusz emerytalny.
– Oczekujemy, że w konwersję długu na akcje zostaną także zaangażowane banki. Czekamy na propozycje zarządu w tej sprawie – deklaruje Ewa Radkowska-Świętoń, wiceprezes ING PTE, które zarządza funduszem emerytalnym.
Zgodnie z zamiarem firmy prawa do warrantów miały objąć tylko fundusze, które kupiły w przeszłości obligacje spółki. Inni wierzyciele, w tym banki, mieli dostać gotówkę.
Przedstawicielka ING PTE precyzuje, że obawia się powtórki scenariusza z pierwszej konwersji zobowiązań spółki na akcje. Po wprowadzeniu ich do obrotu notowania spółki spadły o 40 proc.
Reklama
Według wiceprezes ING PTE przy zamianie długu banków na akcje ryzyko takiego zdarzenia jest minimalne.
– Nie prowadzimy żadnej gry. Przy umowie restrukturyzacyjnej nikt nas nie pytał o zdanie co do konwersji. Przed tygodniem mieliśmy po raz pierwszy okazję, żeby w tej sprawie się wypowiedzieć, i to zrobiliśmy. Teraz niech inni odpowiedzą – tłumaczy Radkowska-Świętoń. Chodzi jej o NWZ spółki przerwane przed tygodniem, na którym ING OFE oraz Agencja Rozwoju Przemysłu zgodziły się na emisję 133,5 mln akcji w celu zamiany wierzytelności o wartości 20 mln zł.
Przedstawiciele spółki nie skomentowali wczoraj, w jaki sposób zamierzają rozwiązać sprawę i czy zablokowanie konwersji narusza umowę restrukturyzacyjną firmy z wierzycielami z grudnia zeszłego roku lub podważa zawarty 25 października tego roku aneks do tej umowy. Z naszych informacji wynika, że nie.
Ruch ING PTE dobrze przyjęli zaś inwestorzy giełdowi. Notowania Polimeksu poszły wczoraj w górę o prawie 6 proc., do 18 gr za akcję.