Kryzysowe oszczędności odczują przede wszystkim pracownicy budżetówki, zarabiający powyżej 675 euro miesięcznie. Cięcia płac wyniosą od 2,5 do 12 procent. Zaciskanie pasa na ogromną skalę czeka także służbę zdrowia, edukację, administrację publiczną, służby mundurowe czy kulturę. Restrykcyjna polityka budżetowa ma sprawić, iż w przyszłym roku Portugalia, po trzech latach recesji, wróci na drogę wzrostu gospodarczego.

>>> Czytaj też: W Portugalii rośnie liczba osób ubogich

Gdy parlamentarzyści głosowali nad restrykcyjnym budżetem, przed siedzibą Zgromadzenia Republiki w Lizbonie trwała manifestacja związkowców, domagających się natychmiastowej dymisji rządu i wstrzymania oszczędnościowej polityki. Z kolei opozycja apeluje do prezydenta, by skierował przyszłoroczny budżet do Trybunału Konstytucyjnego.

Władze Portugalii realizują restrykcyjny program antykryzysowy w zamian za pożyczkę od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego w wysokości 78 miliardów euro.

Reklama

>>> Czytaj też: Portugalia: turyści karmią gospodarkę miliardami euro