W ciągu trzech lat Fiat planuje zainwestować do 9 mld euro w uruchomienie produkcji nowych modeli samochodów i ożywić opustoszałe włoskie fabryki. W obliczu niepewnej fuzji z Chryslerem najpilniejszym zadaniem CEO obu spółek Sergio Marchionne jest nadrobienie strat w Europie.

W kuluarach mówi się, że oprócz produkowanych we Włoszech modeli luksusowych marek Maserati i Alfa Romeo przygotowywane są nowe wersje Fiata 500 i tańszej Pandy. W planach na przyszły rok jest nowy SUV, kabriolet Alfa Romeo 4C, a Giulia sedan ma powstać do 2016 r. Skupienie się na droższych liniach jest ruchem równie odważnym, co koniecznym, żeby zatrzymać produkcję samochodów w kraju, twierdzi Roberto Verganti z Politechniki Mediolańskiej.

>>> Polecamy: Europejska motoryzacja odrabia straty

Popularnego i kompaktowego Fiata Punto, konkurujący z autami klasy VW Polo, zastąpi produkcja 5-drzwiowego Fiata 500. Ze względu na niższe koszty model ma powstawać w Polsce, jednak nie wydano na ten temat oficjalnego oświadczenia. Polscy pracownicy Fiata zarabiają ¼ tego, co Włosi, choć sprzedaż Punto w 2007 r. stanowiła 31 proc. europejskich obrotów producenta.

Reklama

Udziały Fiata podskoczyły ostatnio na mediolańskiej giełdzie o 1 proc. do 5,49 euro. W br. ich wartość wzrosła o 44 proc., a wartość spółki szacuje się na 6,48 mld euro.
W ciągu ostatnich czterech lat Fiat zmagał się ze spadkiem popularności, coraz mniejszym popytem na rynku rodzimym i utratą udziału w rynku europejskim – z 9,3 proc w 2009 r. do 6,3 proc. w 2013. Wg danych ACEA liczba zamówień w regionie w ub. roku była o 47 proc. niższa niż w 2009. Tendencja zniżkowa przekłada się na rzeczywiste straty rzędu prawie 2 mld euro od 2011 r., z czego 304 mln euro tylko w roku bieżącym.

>>> Czytaj więcej: Przedsiębiorstwa nie kupują nowych aut. Przez VAT

Marchionne obiecuje, że zamiast zamykania fabryk Fiat planuje modyfikację produkcji zgodnie ze strategią dla marek premium. Sukces największego w kraju producenta może nie tylko poprawić sytuacje samej spółki, ale i pomóc w stabilizacji całej włoskiej gospodarki, której problemy spowodowały od 2008 r. m.in. konieczność zlikwidowania 30 tys. miejsc pracy w przemyśle motoryzacyjnym.

Zastój w branży zamienił Mirafiori, fabrykę zatrudniającą niegdyś 50 tys. pracowników i produkującą ponad 600 tys. samochodów rocznie, w opustoszały zakład z załogą zaledwie 5,5 tys. osób i produkcją 20 tys. sztuk. Inne dane związków zawodowych pokazują, że wielu spośród 30,7 tys. pracowników Fiata we Włoszech spędziło w tym roku ponad 5 miesięcy na przymusowych urlopach. Skupienie na luksusowych modelach Alfa Romeo i Maserati ma pozwolić przywrócić ich wszystkich do czynnej pracy. Do 2015 r. w Mirafiori ma zostać uruchomiona produkcja pierwszego SUV Maserati Levante.

>>> Polecamy: Spółki motoryzacyjne w polskich SSE nadal z prawem do pomocy publicznej

Nowa strategia Fiata naśladuje rozwiązania z niemieckiej motoryzacji. BMW, Daimler (Mercedes-Benz) i Volkswagen (Audi i Porsche) od wielu lat produkują luksusowe samochody, aby zrównoważyć wydatki i jedne z najwyższych płac w branży.

Skoncentrowanie produkcji na modelach 500 i Panda umożliwi metamorfozę Fiata i kontynuację rozwiązania, które w przypadku Maserati już przyniosło zachęcające rezultaty: po tegorocznym rozszerzeniu produkcji sedana Ghibli zamówiono ponad 23 tys. sztuk, prawie czterokrotnie więcej niż sprzedało się w roku 2012.
Eksperci podkreślają, że promowanie luksusowych marek „Made in Italy” jest krokiem w dobrym kierunku. Przestawienie się na wyższy standard samochodów może okazać się najskuteczniejszą strategią w kraju ubogim w tanią siłę roboczą, ale bogatym w wysoce wykwalifikowanych pracowników.

>>> Czytaj też: Samar: Produkcja aut rośnie. We wrześniu była wyższa o ponad 2 proc.

ikona lupy />
Sergio Marchionne, dyrektor wykonawczy Fiat SpA / Bloomberg / Gianluca Coll