Przed nami sporo danych, ale niekoniecznie muszą one istotniej zmienić obraz rynku. Rynek akcji będzie czekał na wyniki spółek, których w kolejnych dniach będzie coraz więcej.

Nastroje na rynku już lepsze

Wczoraj pisaliśmy o przecenie w Japonii, zastanawiając się, czy będzie to początek większego ruchu, ale na razie na to nie wygląda. Dziś Nikkei odrobił niemal całe starty, a jen już tracił na wartości. Paradoksalnie znów pierwszy był rynek walutowy: po nieco lepszych danych o sprzedaży w USA dolar zaczął odrabiać straty, a wzrost USDJPY zachęcił kupujących. Również wczoraj na Wall Street dominowali kupujący i kontrakt na S&P500 ponownie testuje rejon 1840 pkt. Wydaje się, że to wyniki spółek na Wall Street będą mieć teraz decydujący wpływ na notowania. Dziś przed sesją raport opublikuje Bank of America.

Niższa inflacja w UK może osłabić funta

Reklama

Roczna dynamika cen w Wielkiej Brytanii wyniosła w grudniu 2%. To minimalnie mniej niż oczekiwał rynek, ale oznacza to też, że inflacja w końcu trafiła do celu Banku Anglii, dokładnie po 5 latach! Jednocześnie niższa od oczekiwań (1,7% wobec 1,8%) była inflacja bazowa. Dane te dają możliwość korekty na parze GBPUSD, szczególnie, gdyby inflacja w USA okazała się wyższa. Te dane poznamy jutro.

Dane z Chin rozczarowały

Kolejny sygnał świadczący o tym, iż chińska gospodarka traci tempo. W grudniu udzielono nowych kredytów na sumę 482,5 mld juanów, znacznie mniej niż w listopadzie (624,6) i niż oczekiwał rynek (570). Może to pokazywać dążenie banku centralnego, aby ograniczyć boom inwestycyjny, który stoi za wysokim tempem wzrostu w tym kraju. Rynek akcji dziś specjalnie na te dane nie reagował, ale dolar australijski był pod presją: tracił najmocniej spośród najważniejszych walut w trakcie sesji azjatyckiej.

Dziś dane o inflacji w Polsce…

W Polsce GUS o godzinie 14:00 opublikuje dane o inflacji cen konsumenta. W listopadzie roczna dynamika cen wyniosła zaledwie 0,6%. Tym razem oczekujemy 0,9%, w dużym stopniu za sprawą niższego rocznego spadku cen paliw. Konsensus rynkowy wynosi 0,7%. Na chwilę obecną dane nie mają kluczowego znaczenia dla RPP, która nie zmierza robić nic ze stopami do połowy 2014 roku. Tym bardziej nie będą one mieć przełożenia na kurs PLN.

…PPI i NY Fed w USA

Dane o inflacji w USA są na ten moment bardzo istotne, gdyż będą wpływać na tempo ograniczania QE, szczególnie, gdyby inflacja nie chciała rosnąć. Ważniejsze są jednak ceny konsumenta, których dynamikę poznamy jutro. Dziś PPI: rynek oczekuje wzrostu rocznej dynamiki z 0,7% do 1,1% oraz utrzymania się bazowego CPI na poziomie 1,3%. Jednocześnie opublikowany zostanie wskaźnik aktywności w rejonie Nowego Jorku – pierwszy wskaźnik aktywności w styczniu. Jednak ostatnimi czasy wskaźniki ze wschodniego wybrzeża nie były najcelniejszymi predykatorami kluczowego wskaźnika ISM dla całego USA.

Na wykresach:

USDJPY, H4 – notowania pary USDJPY wracają do wnętrza kanału trendowego zarysowanego na niebiesko. Dodatkowo rynek przekroczył już poziom ostatniego minimum przy 104,08, co może świadczyć o tym, że fala czwarta mogła się zakończyć i aktualnie obserwujemy falę piątą. W takim przypadku rynek może zmierzać do wierzchołka fali trzeciej przy 105,36. Natomiast zejście poniżej 102,88 może negować wzrostowy scenariusz i doprowadzić do średnioterminowej zmiany trendu ze wzrostowego na spadkowy, a wtedy też najbliższe wsparcia wyznaczać mogą zarysowane zniesienia Fibonacciego.

EURUSD H4 – inwestorzy realizują zyski z ostatnich pozycji długich i para EURUSD koryguje ostatnie wzrosty. W efekcie może się tutaj tworzyć prawe ramię w odwróconej formacji głowy z ramionami, gdzie czerwona linia wyznacza linię szyi. Jej przekroczenie mogłoby powodować zwyżkę nawet do 1,3809, gdzie wypada kluczowe miejsce oporu. Natomiast gdyby przed pokonaniem tej linii rynek zaczął się cofać i znalazłby się poniżej 1,3547-1,3525, to cała struktura RGR zostałaby zanegowana i notowania mogłyby zniżkować nawet do 1,3399, gdzie znajduje się kolejne bardziej istotne miejsce wsparcia.