Wielkie brytyjskie związki zawodowe, Unite, Unison i GMB, zapowiadają konsultacje ze swymi członkami w sprawie akcji strajkowej.

Brytyjski rząd przyznaje, że jednoprocentowa podwyżka uposażeń to bardzo niewiele, zwłaszcza po 2 latach zamrożenia płac. Ale premier David Cameron powiedział, że podejmowanie takich trudnych decyzji o wynagrodzeniach w sektorze publicznym jest słuszne. Oznacza to bowiem, że można utrzymać więcej ludzi w pracy. "Dobrze, że te płace rosną, a nie są zamrożone" - dodał.

Przedstawicielka jednego z największych brytyjskich związków zawodowych, Unite, określiła tę podwyżkę jako "o jeden krok za daleko". Związki zawodowe wyliczyły, że poziom zarobków brytyjskich pracowników sektora publicznego cofnął się obecnie do roku 2002. Po uwzględnieniu inflacji cenowej, między 2009 a 20013 rokiem ich płace straciły 8 proc. swojej siły nabywczej.

Brytyjski rząd podkreśla jednak, że średnia płaca miesięczna pracowników państwowych i samorządowych była i tak od lat wyższa niż w sektorze prywatnym.

Reklama

>>> "American Dream" to mit: młodzi ludzie w USA pracują za grosze. Czytaj więcej