"Wszystkie nasze aktywa ulokowane są na terytorium Federacji Rosyjskiej i wyłącznie tam prowadzimy naszą działalność. Obecnie rozważamy ulokowanie akcji spółki na moskiewskiej giełdzie MICEX, aby ułatwić wejście w nią rosyjskim inwestorom. Giełda w Londynie pozostanie dla nas rynkiem podstawowym (primary listing)" - napisał Martin w liście do akcjonariuszy.

Przypomniał, że we wrześniu ub.r. Exillon ogłosił rozpoczęcie formalnego procesu sprzedaży, który jednak nie zakończył się złożeniem oferty na 100% akcji spółki.

"Mimo tego, wykazał on, iż naszymi aktywami zainteresowanych jest wielu dobrze poinformowanych, aktywnych w branży inwestorów. Duży wolumen akcji Exillon zmienił właścicieli i to przy znacznie wyższej wycenie niż obecnie na rynku" - podkreślił dyrektor generalny.

Jednak w wyniku tego procesu sprzedaży w bazie akcjonariuszy Exillon zaszły istotne zmiany. W styczniu br. nowy, obecnie największy akcjonariusz - Alexei Khotin wyznaczył dwóch dyrektorów do zarządu spółki. Ponadto spółka ogłosiła zamiar obsadzenia stanowiska CFO, czym miała zająć się międzynarodowa agencja rekrutacyjna. Ostatecznie do realizacji tego zadania wyznaczono agencję rekrutacyjną Spengler Fox, a jej prace trwają, poinformował Martin.

Reklama

>>> Czytaj też: Moskwa ukarana przez inwestorów: rosyjska giełda tonie, kurs rubla spada

Dyrektor generalny odniósł się także do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

"Nasze pola wydobywcze zlokalizowane są na Zachodniej Syberii oraz na obszarze Timan-Peczora, nie posiadamy natomiast żadnych aktywów na Ukrainie lub w jej pobliżu. Sytuacja w tym kraju nie ma więc wpływu na naszą działalność operacyjną" - napisał Martin.

Exillon Energy to notowany na warszawskiej GPW (od października 2012 r.) i londyńskiej LSE niezależny producent ropy naftowej prowadzący działalność w dwóch roponośnych regionach w północnej Rosji - Timan-Peczora (poprzez spółkę Exillon TP) i Syberii Zachodniej (Exillon WS).