Wzrost liczby imigrantów ma związek z operacją Mare Nostrum, przyznał szef departamentu imigracji włoskiego ministerstwa spraw zagranicznych Giovanni Pinto. W czasie przesłuchania przez parlamentarne komisje obrony i spraw wewnętrznych zwrócił on uwagę na jaskrawy paradoks: operacja, zainaugurowana w połowie października ubiegłego roku, sprawiła, że nie było od tamtej pory ofiar wśród decydujących się na przybycie do Włoch drogą morską.

Z drugiej strony jednak libijscy przewoźnicy, pewni, że nielegalnym imigrantom nie grozi już śmiertelne niebezpieczeństwo, wysyłają ich do Włoch na łodziach w coraz gorszym stanie. Do tej pory w ten sposób dotarło do Włoch 25 tysięcy osób. W rezultacie nie ma miejsc w ośrodkach dla imigrantów, ale także środków na operację. Kosztuje ona 9,5 miliona euro miesięcznie i bez unijnej pomocy będzie musiała się niebawem zakończyć.

>>> Nawet 1200 osób może stracić pracę. Zwolnienia grupowe we wrocławskiej fabryce Fagor Mastercook.