Opublikowane w maju orzeczenia o upadłości dotyczyły firm mających zsumowany ostatni znany obrót na poziomie 1,7 mld zł, a zatrudniały one razem ok. 4,3 tys. osób.

W ciągu pięciu pierwszych miesięcy br. opublikowano oficjalnie informacje o upadłości 342 polskich przedsiębiorstw wobec 398 w ciągu pięciu pierwszych miesięcy ub. roku

Z raportu wynika, że pomimo poprawy w ujęciu rocznym wszystkich danych nt. produkcji, zamówień, przepływów finansowych liczba upadłości w maju była wyższa nić rok wcześniej o 9 i wyniosła 79.

"Przepływy finansowe przed rokiem były niewątpliwie najbardziej wydłużone w ostatnich latach. Bieżące zamówienia są z reguły lepiej spłacane, natomiast wiele zamówień zrealizowanych w poprzednich miesiącach wciąż jest nierozliczonych - mimo, iż należności te w zestawieniach finansowych figurują wciąż jako majątek firmy, to de facto są to straty obciążające ich wynik. Zobowiązania znacznie przeterminowane wciąż są więc wartościowo dużą częścią należności, które wykazują dostawcy - ich upadłości mają więc źródło w słabej koniunkturze w przeszłości" - powiedział prezes Euler Hermes Collections Maciej Harczuk, cytowany w komunikacie.

Reklama

>>> Czytaj również: Bankructw lotnisk w Polsce może być coraz więcej

Jak podkreśla jednak dyrektor windykacji w Euler Hermes Grzegorz Hylewicz, należy zauważyć, iż poprawa koniunktury usztywnia trochę stanowisko wierzycieli - są mniej wyrozumiali i skłonni do godzenia się na znaczną redukcję swoich zobowiązań i ich rozłożenie w czasie, z którymi mamy do czynienia w procesie upadłości układowej.

"W ubiegłym roku niepewność sytuacji przyczyniała się do tego, iż ok. 20 proc. upadłości miało właśnie formę układową. W maju br. ogłoszono ich zaś 10, ale jednocześnie osiem postępowań układowych rozpoczętych w poprzednich miesiącach zakończyło się fiaskiem i zamieniła się w likwidację dłużnika" - powiedział Hylewicz.

Z raportu wynika, że w minionym miesiącu niepokoiło wśród ogłoszeń o upadłościach pojawienie się wyraźnej grupy firm produkujących dobra inwestycyjne.

"Obecnie widać, iż trend ten nie był przypadkiem - pomimo rosnącej produkcji sprzedanej przemysłu to właśnie w nim widoczny jest wzrost liczby upadłości w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego" - podano także.

Firmy produkcyjne, których upadłość ogłoszono produkowały generalnie cztery kategorie dóbr. Cztery spośród ogłoszonych w maju upadłości dotyczyło producentów żywności, pięć firm zaopatrywało budownictwo - także m.in. w odzież roboczą czy narzędzia. Cztery firmy produkowały opakowania i komponenty z tworzyw sztucznych, natomiast pozostałe pięć wytwarzało dobra inwestycyjne: konstrukcje, aparaturę rozdzielczą, wyposażenie przemysłowe, jedna z nich remontowała statki.

Z kolei duża liczba upadłości firm budowlanych dotyczy firm ze wszystkich kategorii: a więc i tych wyspecjalizowanych w budownictwie ogólnym i mieszkaniowym (najwięcej, bo 9), wyspecjalizowanych w infrastrukturze drogowej i kanalizacyjnej (3) oraz firm wyspecjalizowanych w instalacjach i pracach wykończeniowych (6), podano także w materiale.

>>> Polecamy: Donos plus czarny PR - najskuteczniejsze narzędzie w prowadzeniu interesów