Władimir Putin zwrócił się do bojówkarzy o utworzenie korytarzy humanitarnych, które pozwoliłyby ukraińskim żołnierzom na opuszczenie pola walki. Separatyści zgodzili się na to pod warunkiem, że wojskowi oddadzą broń. Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony skomentowała to krótko: „Wskazówka - apel Putina […] świadczy tylko o jednym: ci ludzie są kierowani i kontrolowani bezpośrednio z Kremla”.
Tymczasem Gwardia Narodowa poinformowała, że jej żołnierze zdobyli miejscowość Komsomolske, która położona jest 15 kilometrów od wsi Pobieda, gdzie swój sztab założyli rosyjscy wojskowi. 3 ukraińskich żołnierzy zostało rannych.
Dziś także Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w poniedziałek wieczorem dwóch ukraińskich rannych oficerów wysadziło się w powietrze zabijając 12 rosyjskich komandosów. Na taki krok zdecydowali się w czasie próby wyrwania się z zasadzki, do jakiej trafił ich oddział.
Z raportu ONZ wynika, że od kwietnia w konflikcie we wschodniej Ukrainie zginęło już 2593 osoby. Według tych danych, separatyści, walczący z ukraińską armią, łamią prawa człowieka, dopuszczają się porwań i tortur.
Wczoraj w Nowym Jorku odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ambasador USA przy ONZ Samantha Power oskarżyła Rosję o to, że wywołała konflikt na Ukrainie, cały czas go podsyca i nie słucha wezwań społeczności międzynarodowej.
>>> Czytaj też: Ukraina chce być członkiem NATO