Ta liczba wzrośnie. Kilka dni temu głośno było m.in. o odrzuceniu przez gdański sąd pozwu ponad 900 osób przeciwko członkom zarządu Amber Gold. Zwrot lub odrzucenie oznacza, że roszczenie nie spełnia wymogów ustawy i nie daje podstaw do złożenia pozwu zbiorowego. Natomiast oddalenie oznacza, że według sądu roszczenie się nie należy i żądanie nie jest zasadne.

Prawnicy i miejscy rzecznicy konsumentów przyznają, że liczba oddalanych i odrzucanych pozwów nie napawa optymizmem. Zaznaczają jednak, że jest to stosunkowo nowe rozwiązanie w polskim prawie (ustawa weszła w życie w połowie 2010 r.).

– Zobaczymy, co będzie za cztery lata. Jeśli wtedy statystyki się nie poprawią, będziemy mogli mówić o problemie. Warto pamiętać, że jeszcze cztery lata temu panował bardzo duży sceptycyzm co do tego, czy pozwy zbiorowe w ogóle się w Polsce przyjmą – wskazuje Iwo Gabrysiak, adwokat i partner w kancelarii Wierzbowski Eversheds, który reprezentował grupę ponad 1200 osób w wygranej sprawie przeciwko BRE Bankowi.

Gabrysiak ocenia, że liczba pozwów, którym sędziowie nie nadają dalszego biegu, wynika m.in. z efektu nowości tego typu rozwiązania i oczekiwań, jakie rozbudziły wśród osób, które czują się pokrzywdzone.

Reklama

– Kiedy startowaliśmy ze sprawą BRE Banku, mało który z prawników chciał podjąć się prowadzenia tego pozwu. Po tym, jak sprawa zakończyła się sukcesem, pojawił się hurraoptymizm. Po wygranej z BRE Bankiem odbyłem szereg rozmów z osobami, które zaczęły myśleć o pozwie zbiorowym, zachęcone właśnie tym wyrokiem sądu – dodaje.

Potwierdzają to informacje od miejskich rzeczników konsumentów. Małgorzata Rothert, rzecznik konsumentów w Warszawie, wskazuje, że pozew zbiorowy stał się dość popularnym hasłem wśród konsumentów, którzy przychodząc ze skargą i roszczeniem wobec przedsiębiorcy, mówią np. o pozwie, bo podobne problemy ma sąsiad.

Pozew zbiorowy musi dotyczyć tożsamych roszczeń, wynikających z tej samej lub takiej samej podstawy, na tyle do siebie podobnych, że żaden z powodów nie poczuje się przez rozstrzygnięcie pokrzywdzony. – To duże wyzwanie dla kancelarii i prawników przy konstruowaniu pozwu i jego uzasadnienia – wskazuje Gabrysiak.

Kancelarie często do prowadzenia takich spraw nie są wystarczająco przygotowane. Do Małgorzaty Rothert zgłaszały się np. kancelarie, które chętnie widziałyby rzecznika jako reprezentanta grupy. Propozycji nie przyjęła m.in. z powodu dużego ryzyka przegrania sprawy.

– Nie do końca zgadzałam się też z żądaniami dotyczącymi roszczeń, stawianymi przez grupy i ich pełnomocników prawnych. Na dodatek pojawiały się wątpliwości, czy sobie z pozwami poradzą. To ogromne przedsięwzięcie wymagające dużego wysiłku organizacyjnego i merytorycznego – wskazuje.

Jakiś czas temu zwróciła się do niej np. kancelaria, w której pracuje trzech prawników, a na pytanie, jak poradzą sobie z pozwem grupowym, usłyszała, że w razie czego zatrudnią studentów.

– Odpowiedni wybór pełnomocnika, czyli de facto kancelarii, szczególnie przy większych pozwach, to jeden z głównych elementów, na jaki powinni zwracać uwagę konsumenci – podkreśla Małgorzata Rother, która obecnie jest uczestnikiem trzech postępowań grupowych. Pierwsze dotyczy wspomnianej sprawy BRE Banku (po zmianie nazwy mBanku), a pozostałe ubezpieczyciela i spółdzielni mieszkaniowej.

Podobnie uważa Longina Kaczmarek, miejski rzecznik konsumentów w Szczecinie, która będzie reprezentować w sumie ponad 300 osób w sprawie przeciwko towarzystwom AXA i Skandia.

– Kancelarie zauważyły nowy trend na rynku, na którym chcą zarobić. W efekcie przybywa tych, które oferują pomoc prawną przy tego rodzaju sprawach. Trzeba mieć jednak duże doświadczenie w konstruowaniu pozwu, by został on zaakceptowany przez sąd – wyjaśnia i dodaje jednocześnie, że warto wybierać tylko te kancelarie, które mają na tym polu jakieś sukcesy.

Bat na nieuczciwych przedsiębiorców?

Samo istnienie w prawie instytucji pozwu zbiorowego jest korzystne. Działa na przedsiębiorców dyscyplinująco.

W dwóch przypadkach w Warszawie zdarzyło się, że gdy miejski rzecznik zamieścił na stronie internetowej informację o zamiarze reprezentowania grupy konsumentów w ramach pozwu zbiorowego, przedsiębiorcy sami zgłosili się z propozycją polubownego rozstrzygnięcia sporu.

– W jednej sprawie porozumienie już zostało zawarte, w drugiej wciąż trwają rozmowy. Pozew zbiorowy to bardzo skuteczny instrument ostrzegawczy dla firmy – dodaje.

Jarosław Chałas z kancelarii Chałas i Wspólnicy, pełnomocnik grupy, której pozew przeciwko zarządowi Amber Gold został właśnie odrzucony, uważa, że dotychczasowa praktyka wskazuje na braki w ustawie i przygotowaniu sądów do rozpoznawania takich postępowań.

– Warto przytoczyć choćby art. 2 ustawy mówiący o ujednoliceniu roszczeń członków grupy pozwu o zapłatę, nie określając przy tym, w jaki sposób takowe ujednolicenie powinno zostać dokonane – mówi Chałas.

Dodaje, że niemal identyczna sprawa, jak w przypadku Amber Gold, przeciwko członkom zarządu spółki Finroyal, została wcześniej dopuszczona do postępowania grupowego.

>>> Czytaj też: Zadłużeni we frankach złożą pierwszy w Polsce pozew zbiorowy przeciw bankom