"Gdyby zapowiedziane istotne wycofanie wojsk znad ukraińskiej granicy zostało wykonane, to byłby to naturalnie krok w kierunku odprężenia" - oświadczył Seibert dodając, że to samo dotyczy zapowiedzi dopuszczenia przez separatystów ekspertów na miejsce lipcowej katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego, zestrzelonego najpewniej przez rebeliantów nad wschodnią Ukrainą. Zginęło 298 osób, które znajdowały się na pokładzie Boeinga 777.

Niestety, wiemy z doświadczenia, że w podobnych przypadkach w przeszłości strona rosyjska składała obietnice, których następnie nie dotrzymywała - zastrzegł Seibert. "Liczą się tylko czyny" - podkreślił rzecznik.

>>> Czytaj też: Spisek tańszej ropy: czy przecena surowca ma powalić Rosję?

Jak przypomniał, celem jest realizacja porozumień z Mińska, zawierających wiele niezrealizowanych jeszcze przez Moskwę i separatystów punktów. "Z dzisiejszego punktu widzenia rząd Niemiec nie widzi powodu do zniesienia obowiązujących obecnie sankcji" - wyjaśnił Seibert.

Reklama

We wrześniu w Mińsku przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE podpisali memorandum, które prócz wstrzymania walk przewiduje także m.in. utworzenie zdemilitaryzowanej, 30-kilometrowej strefy buforowej między ukraińskimi siłami rządowymi a oddziałami separatystów w obwodach donieckim i ługańskim oraz wycofanie z tego regionu ciężkiego uzbrojenia i zagranicznych formacji zbrojnych.

>>> Polecamy: Ławrow: Zachód uderza w Rosję, bo nie chce jej samodzielności