Jej rzecznik Steffen Seibert powiedział, że centrum danych obsługujące rządowe strony zostało poważnie zaatakowane przez liczne systemy zewnętrzne. Jak dodał, wygląda na to, że celem ataku jest takie przeciążenie systemu, aby go sparaliżować. Do ataku przyznała się prorosyjska grupa hakerów z Ukrainy, określająca się jako CyberBerkut.

Hakerzy tłumaczą, że atak to odpowiedź na niemieckie wsparcie dla Ukrainy. Dwudniową wizytę w Berlinie rozpoczyna dziś ukraiński premier Arsenij Jaceniuk.

>>> Czytaj też: Ukraina: Projekt Noworosja zakończy się klęską - przyznają nawet separatyści