O tym, że aktualny model rozwoju polskiej gospodarki ulega wyczerpaniu, ekonomiści mówią już od kilku lat. Jedną z ciekawszych i bardzo obszernych diagnoz przedstawił Bank Światowy. W raporcie poświęconym perspektywom wzrostu w Polsce w długim terminie zwraca uwagę, że kryzys obnażył niedoskonałości tego modelu. Oparty był on na silnej konsumpcji napędzanej zadłużeniem, uzależnieniu od eksportu do strefy euro, napływie kapitału zagranicznego, a w związku z tym także niedostatku oszczędności krajowych w relacji do skali inwestycji.
>>> Czytaj też: Koszmar hiperinflacji wygrywa z deflacją. Polaków nie przekonuje spadek cen
Motory wzrostu się krztuszą
Co więcej, wszystkie te dotychczasowe motory wzrostu stają się źródłem ryzyka w dłuższym horyzoncie, jeśli wziąć pod uwagę mniej przyjazne globalne warunki finansowe, prawdopodobne spowolnienie wzrostu produktywności oraz skutki społeczne i ekonomiczne starzenia się społeczeństwa. Szansa na złagodzenie niebezpieczeństw związanych z tymi trzema rodzajami ryzyka jest jedna – zmobilizowanie polskiego społeczeństwa do gromadzenia długoterminowych oszczędności.
Żeby zatem utrzymać wzrost w długim terminie, Polska powinna zmienić model rozwoju z takiego, w którym dominuje konsumpcja, na taki, w którym przeważają oszczędności. Produktywność gospodarki musi rosnąć, a wzrost ten musi być napędzany inwestycjami. Te z kolei potrzebują właśnie oszczędności. Do tej pory inwestycje były finansowane z oszczędności zagranicznych transferowanych przez system bankowy i środków z UE.
Wobec słabości europejskiego systemu bankowego i zmniejszenia napływu funduszy unijnych po 2020 roku zasoby inwestycyjne trzeba będzie budować z oszczędności krajowych. Zwłaszcza, że polska międzynarodowa pozycja inwestycyjna, czyli różnica pomiędzy wielkością aktywów i pasywów zagranicznych będąca wynikiem skumulowanych deficytów na rachunku bieżącym jest głęboko ujemna. Na koniec 2013 roku MPI netto wyniosła 272,4 mld euro, czyli o 13,8 mld euro więcej niż rok wcześniej, i stanowiła 69,9 proc. PKB.
Relacja zadłużenia zagranicznego netto Polski do PKB jest wprawdzie znacznie niższa i wynosiła 37,8 proc. PKB, co – jak zauważa NBP – „potwierdza korzystną strukturę międzynarodowej pozycji inwestycyjnej dla Polski, w której po stronie pasywów istotny udział mają udziały kapitałowe nabyte przez nierezydentów w ramach inwestycji bezpośrednich”. Taka struktura jest dość bezpieczna, bo trudno sobie wyobrazić nagłe wyjście z inwestycji bezpośrednich. Z drugiej jednak strony towarzyszy jej wciąż rosnący udział nierezydentów wśród posiadających papiery dłużne Skarbu Państwa, co jest między innymi skutkiem umorzenia obligacji będących w portfelach OFE.
W sumie – nie ma realnego zagrożenia gwałtownego odpływu kapitału zagranicznego Dalszy jego napływ może okazać się jednak niewystarczający do tego, żeby Polska wykorzystywała potencjał rozwojowy.
Z wymienionych w raporcie Banku Światowego kategorii ryzyka przynajmniej jedna wydaje się nieunikniona – starzenie się społeczeństwa i zmniejszenie populacji pracującej w relacji do pobierającej świadczenia. Według prognoz Komisji Europejskiej z 2012 roku relacja odsetka ludności Polski powyżej 65 roku życia do populacji w wieku produkcyjnym (20-64 lata), która w 2010 roku wynosiła 20,9 proc., zwiększy się do 58 proc. w roku 2050 i do 70,7 proc. w 2060 r. Pracujący stanowili w 2010 roku 71,3 proc. całej populacji Polski, a w 2060 roku będzie ich 53,4 proc. Dla repartycyjnego systemu emerytalnego może to oznaczać drastyczne obniżenie stopy zastąpienia wysokości świadczenia w stosunku do wcześniejszych wynagrodzeń. Alternatywą są podwyżki podatków lub składek.
Trzeci filar trzeba wymyślić od nowa
Stefan Kawalec i jego zespół z think-tanku Capital Strategy postawili kwestię następująco: to nie problem stworzyć system emerytalny dla zamożnych, a nawet dla osób o dochodach powyżej średniej. Trudności pojawiają się, gdy trzeba zbudować taki system dla tych, którzy mieszczą się w dolnej połowie skali dochodów. A właśnie oni po przejściu na emeryturę narażeni są na ubóstwo. Dotychczasowe rozwiązania, zwane „trzecim filarem” emerytalnym, premiowały tymczasem lepiej zarabiających.
>>> Czytaj dalszą część tekstu w serwisie "Obserwator Finansowy".
test(2015-01-17 07:06) Zgłoś naruszenie 00
III Filar ? , żeby zabrali kasę jak z II ? Moge oszczędzać i robię to jednak dziadowskie oprocentowanie na koncie i jeszcze do tego Belka tak bardzo mnie do tego zniechęca, że mam ochotę wyjechać z tego kraju
OdpowiedzRealista(2015-01-16 10:11) Zgłoś naruszenie 00
Durne Polaczki , zakupiły lisa do kurnika na własne życzenie ( na kogo głosowaliście baranki to macie ) a teraz się dziwią ze im kury dusi ihihihihiihihihihihihhi
Odpowiedzmacie co chcieliście głupi lemingi
jerry(2015-01-16 16:43) Zgłoś naruszenie 00
skarpetki-tygodniówki ? dla oszczędnych
Odpowiedzluke(2015-01-16 12:37) Zgłoś naruszenie 00
Co się wyczerpało? Panowie on się zacznie wyczerpywać ok. 2025 r. Koszty pracy na godzinę Chiny 3,2 euro, Polaka 7,6 euro, Hiszpania 22 euro, Niemcy 31 euro. Spokojnie możemy jechać na tym co jest jeszcze 10-15 lat. No wiadomo jak się ten wyczerpie to nowego nie będzie, ale o tym to trzeba było myśleć w 1989 r. Bez propagandy Cool on the level head Panowie.
Odpowiedzsas(2015-01-16 11:58) Zgłoś naruszenie 00
kija i do roboty a nie mamusia nianczy do 45 lat
OdpowiedzRealista(2015-01-16 11:38) Zgłoś naruszenie 00
Trzeba opracować nowy model gospodarczy, który zastąpi ten liberalny neofolwark. Zwiększyć wydatki na prace badawczo-rozwojowe i stworzyć program prorodzinny (niskoczynszowe mieszkania komunalne, dodatki rodzinne). Stymulować powstawanie branż opartych na wysokich technologiach itd.
OdpowiedzT1000(2015-01-16 11:10) Zgłoś naruszenie 00
Jak mogę oszczędzać na emeryturę, skoro spłacam kredyt w CHF, który i tak się powiększa???
Odpowiedzbuehehe(2015-01-16 11:00) Zgłoś naruszenie 00
Nie ma czegoś takiego jak polska gospodarka, jesteśmy kolonią gospodarczą zachodu.
OdpowiedzWążPożeraWłasnyOgon(2015-01-17 10:15) Zgłoś naruszenie 00
j.w.
Odpowiedzpolitycy dowalcie wyższy podatek belki i opodatkujcie jeszcze wyżej pracę to będzie O kapitału na rozwój i młodzi za granicą. Pozostaje pytanie otwarte skąd wziąć kasę na ośmiorniczki panie Belka. No chyba, że jakaś rewolucja, ale tej nie zrobią schorowani emeryci. Na razie przed wyborami wyszarpane biedakom podatki pójdą na sfinansowanie nierentownych kopalń (nie mylić z górnikami).
p(2015-01-16 07:03) Zgłoś naruszenie 00
Ciekawe z czego oszczedzac? z pensji minimalnej? niech mi ktos pokaze jak mam oszczedzic??? miec dziecko??? kupic mieszkanie lub wynajac???
Odpowiedzkaśka32(2015-01-16 09:32) Zgłoś naruszenie 00
To w końcu ja? Oszczędzać na emeryturę, czy konsumować aby napędzać gospodarkę? A jeśli oszczędzać, to z czego zrezygnować? Z chleba, czy z margaryny?
Odpowiedzofik(2015-01-16 08:54) Zgłoś naruszenie 00
Bzdury! A z czego gospodarstwa domowe mają oszczędzać skoro udział płac w PKB w Polsce to obecnie 35,6% a w takich Niemczech czy Francji ponad 50%! W latach 2002-2014 nastąpił dramatyczny spadek udziału płac w PKB w Polsce o ponad 10% podczas gdy w innych krajach były albo małe wzrosty, albo delikatne spadki. Polska Republika Okrągłego Koryta po prostu się zwija!
OdpowiedzOTAKE(2015-01-16 08:33) Zgłoś naruszenie 00
Jedni będą sobie jeździć na wycieczki w tropiki, a inni będą grzebać w śmietnikach.
Odpowiedze_djur(2015-01-16 07:51) Zgłoś naruszenie 00
A dopiero co w Tok FM cytowali premier która mówiła, że celem działania rządu w sprawie kopalń jest ich naprawa. ???..., Czy oni zgłupieli czy całkiem wystąpiło u nich pomylenie z poplątaniem. Jeszcze wczoraj było wygaszanie, co za eufemizm, brzydzą się obrzydliwej rzeczywistości która sami zmajstrowali. To likwidacja, w celu opylenia zainteresowanym za frukty. To szwindel w wykonaniu rządowym. A jak rząd nie wie, że jest na sznurkach tych co mogą to nie ustąpi bo się nie nadaje, Jest za głupi i za słaby.
Odpowiedzjerzy(2015-01-16 07:39) Zgłoś naruszenie 00
Model polskiej gospodarki? A gdyby to nie był model gospodarki, tylko model oczyszczania Polski, to wtedy opinia by była inna, prawda?
Odpowiedzxyz(2015-01-16 07:31) Zgłoś naruszenie 00
Moim zdaniem Polska skończy tak jak w XVIII wieku. Wtedy też była morze biedy (chłopskiej), wąska klasa wyższa (magnaci) i bliska zeru klasa średnia (mieszczaństwo) co skutkowało totalnym zacofaniem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. I dopiero zaborcy zaczęli unowocześniać te ziemie.
Odpowiedz[ja!](2015-02-01 19:54) Zgłoś naruszenie 00
„Połowie nastolatków grozi ubóstwo na emeryturze.”
OdpowiedzZASTANÓWCIE SIĘ!
Właściwie co decyduje o tym, że dzisiejszym NASTOLATKOM już teraz grozi ubóstwo na emeryturze? Kiedyś było można, a teraz nie? Tak się stoczyliśmy? Degeneracja jakaś?
Czy może to tylko ZŁODZIEJSKIE PAŃSTWO GWARANTUJE, że „połowie nastolatków grozi ubóstwo na emeryturze”? Widocznie to państwo, jeśli go nie zmienimy, już dzisiejszych nastolatków zamierza okradać przez całe życie tak skutecznie, że niczego sobie nie odłożą i będą też nędzarzami na emeryturze.
A więc może prosty program: — Dość złodziejstwa! Od…cie się wszyscy od naszych pieniędzy!