Napisano w nim, że zniesienie sankcji powinno nastąpić tylko wtedy, gdy Moskwa zacznie przestrzegać prawa międzynarodowego, wycofa się z Krymu i Zagłębia Donieckiego i zgodzi się na wypłacenie Kijowowi odszkodowania za straty spowodowane agresją na wschodzie.

MSZ wyraża zaniepokojenie samą ideą ograniczenia sankcji, ponieważ Moskwa nie robi nic, aby powstrzymać agresję przeciwko Ukrainie. Resort zarzuca Rosji także propagowanie przemocy i wsparcie dla terroryzmu oraz niespełnianie warunków stawianych przez Unię Europejską.

W zeszłym tygodniu "Wall Street Journal" dotarł do roboczego dokumentu unijnej dyplomacji, gdzie jest mowa o złagodzeniu sankcji, a także wznowieniu współpracy handlowej i rozmów o zniesieniu wiz dla Rosjan. Wcześniej jednak Moskwa ma się w pełni zaangażować w proces pokojowy na Ukrainie, czyli przestrzegać mińskich porozumień i nie ingerować w kontakty ukraińsko-unijne.

>>> Czytaj też: Ukraina proponuje Rosji zawieszenie broni

Reklama

Różne głosy w UE w sprawie Rosji

Różne głosy w Unii Europejskiej na temat sankcji wobec Rosji. W Brukseli ministrowie spraw zagranicznych rozmawiają o przyszłości relacji z Moskwą. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini przygotowała dokument, w którym zaproponowała stopniową normalizację kontaktów. Czy wznawiać dyplomatyczne relacje i ponownie organizować unijno-rosyjskie szczyty? Czy podzielić sankcje tak, by te gospodarcze łagodzić? Na te pytania będą między innymi odpowiadać unijni ministrowie.

Szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna uważa, że na zmiany jeszcze nie nadszedł czas, bo Rosja nie wypełniła wrześniowego porozumienia z Mińska. "Nie podzielam zdania, że trzeba coś zrobić dzisiaj i teraz, szczególnie w kontekście tego, co dzieje się dziś w Doniecku i Ługańsku, czyli powrotu do starć i działań wojennych" - dodał minister.

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, która naciska na stopniową normalizację relacji z Rosją, również przyznała przed spotkaniem: "Wznowienie walk na wschodzie Ukrainy nie jest oczywiście dobrą wiadomością". Ostateczną decyzję w sprawie sankcji wobec Rosji podejmą europejscy przywódcy w marcu. Ministrowie mają też dziś rozmawiać o walce z rosyjską propagandą.

Poprosiły o to przed kilkoma dniami Litwa, Estonia, Wielka Brytania i Dania. Polskie Radio informowało na początku roku, że Łotwa, kierująca pracami Unii, naciska na utworzenie paneuropejskiej, rosyjskojęzycznej telewizji, która nadawałaby na terytorium Unii, jak i w państwach Partnerstwa Wschodniego.

>>> Polecamy: "Rosyjska wiosna" na Ukrainie. Kreml liczy na bankructwo Kijowa i nową rewoltę