Poinformowała o tym premier Erna Solberg.



W Norwegii od 2014 roku obowiązuje prawo, które umożliwia gminom wprowadzenie zakazu żebractwa na swoim terenie. Jednak wobec nasilania się tego zjawiska z powodu napływu przybyszy z Rumunii i Bułgarii, którzy nie mogąc znaleźć zatrudnienia utrzymują się z żebrania, rząd próbował wprowadzić całkowity zakaz.



Krytycy projektu twierdzą, że twórcy nowego prawa posunęli się jednak zbyt daleko. Kary bowiem miały objąć również udzielających żebrzącym wsparcia finansowego, jedzenia czy miejsca do spania. Projektowane przepisy skierowane przeciwko grupom przestępczym czerpiącym zyski z żebractwa nie rozróżniały przy tym podobnych działań wynikających z humanitarnych pobudek. Maksymalna kara za żebractwo lub jego wspieranie miała wynosić rok wiezienia.



Badania opinii publicznej wykazywały wzrost poparcia dla tego projektu, ale równocześnie okazywało się, że z 428 gmin norweskich tylko dwie zdecydowały się na wprowadzeniu na swym terenie zakazu żebrania.

Reklama

>>> Czytaj też: 34 km piechotą do fabryki. Tak się pracuje w USA