300 pracowników OKD (dawniej Ostravsko-karvinské doly) zostanie zwolnionych wiosną, najpóźniej do końca kwietnia. Kolejnych 500 do końca roku, przy czym mają to być odejścia, które firma określa, jako naturalne. Chodzi m.in. o przejście na emeryturę lub uzyskanie podobnych świadczeń z powodów zdrowotnych. Część jednak będzie sobie musiała znaleźć nowego pracodawcę.

- Następne 820 pracowników, którzy stracą pracę, to osoby zatrudnione w spółkach zewnętrznych, które stale współpracują z OKD – powiedział cytowany przez agencję ČTK rzecznik prasowy spółki Marek Síbrt.

Jedyny czeski producent węgla kamiennego zatrudnia obecnie u siebie ok. 11 tys. pracowników, zaś u kooperantów pracuje kolejne ok. 3 tys. osób. Planowana redukcja zatrudnienia obejmie zatem ok. 11,5 proc. łącznej załogi.

Pracownicy zwolnieni z pracy w OKD z przyczyn organizacyjnych mogą liczyć na odprawę w wysokości sześciomiesięcznych poborów. Jak deklaruje rzecznik OKD, ma to dotyczyć w równym stopniu wszystkich odchodzących z firmy, niezależnie od miejsca zatrudnienia, czy profesji.

Reklama

Jaromír Pytlík, szef jednej z trzech organizacji związkowych działających w górniczym koncernie (Sdružení hornických odborů OKD) powiedział, że postulaty związków dotyczyły przede wszystkim tego, by redukcja objęła głównie pracowników z zagranicy (w OKD lub spółkach kooperujących z nią zatrudnionych jest też wielu Polaków, a także Słowaków).

– Postulowaliśmy też, by zwolnienia dotyczyły w większym stopniu pracowników firm zewnętrznych. I zarząd obiecał nam, że redukcja obejmie 820 zatrudnionych w takich właśnie przedsiębiorstwach – dodał Pytlík.

Mimo planów radykalnych zwolnień związkowcy z OKD nie planują strajków, ani innych akcji protestacyjnych.

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej kilkanaście dni temu rozpoczął się strajk, chociaż plany restrukturyzacyjne opracowane przez zarząd tej firmy nie zakładają, ani likwidacji kopalń, ani redukcji zatrudnienia.

>>> Czytaj też: Wyrok sądu w Gliwicach: Strajk w JSW nielegalny