Część opinii publicznej w Wielkiej Brytanii uważa, że gdyby kraj opuścił Unię Europejską, powinien przyjąć model norweski.

Premier Wielkiej Brytanii stwierdził, że jego kraj postąpiłby nierozsądnie, gdyby po wyjściu z Unii Europejskiej przyjął norweski model jeśli chodzi relacje z Unią Europejską.

„Wielu uważa, że gdyby Wielka Brytania opuściła UE, to w jej interesie byłoby przyjęcie norweskiego modelu. Zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Norwegia płaci tyle samo co my, przyjmują więcej uchodźców niż my, ale nie zasiadają przy stole decyzyjnym, więc nie mają możliwości prowadzenia negocjacji” – mówił Cameron podczas środowego wystąpienia w parlamencie.

Tymczasem ryzyko rozwodu Londynu z Brukselą w ciągu trzech miesięcy wzrosło dwukrotnie, a przynajmniej tak wynika z zakładów bukmacherskich. Prawdopodobieństwo, ze większość Brytyjczyków zagłosuje za wyjściem z Unii, wzrosło z 18,5 proc. w lipcu do 36 proc. obecnie.

David Cameron zapowiedział, że referendum w sprawie członkostwa kraju w Unii odbędzie się do końca 2017 roku, ale nie wskazano jeszcze żadnej daty. Konserwatywny rząd Camerona chce, aby Wielka Brytania pozostała częścią zreformowanej Unii i negocjuje obecnie warunki członkostwa z regionalnymi liderami. Właśnie w tym celu premier Wielkiej Brytanii poleciał wczoraj na Islandię, gdzie miał się spotkać z liderami państw nordyckich oraz państw bałtyckich.

Reklama

>>> Czytaj też: Czy Wielkiej Brytanii opłaca się wychodzić z UE? Oto możliwe scenariusze