Wpłynęła na to obniżka oprocentowania pożyczek międzybankowych oraz mniejsze straty niż przewidywali analitycy banku Citigroup. Akcje Citigroup, Bank of America i Goldman Sachs Group zyskały ponad 1,8 proc., po tym, gdy oprocentowanie kredytów międzybankowych obniżyło się o 0,2 proc. do 1,94 proc., jak podaje Brytyjskie Stowarzyszenie Bankierów (BBA).

Indeks S&P 500 futures z terminem realizacji w grudniu zyska 0,4 proc. i o godz. 8 rano czasu nowojorskiego sięgał 906,60 pkt. Wczoraj stracił 90,17 pkt i spadł o ponad 9 proc., a najwyższy spadek notowań nastąpi w ostatnich 50 minutach otwarcia giełdy. Futures ze wskaźnika Dow Jones Industrial Average podskoczyły o 24 pkt czyli o 0,3 proc. do 8528 pkt.

- Sytuacja wczorajsza jest trudna do wytłumaczenia, jeżeli weźmie się pod uwagę pakiety ratunkowe dla banków wprowadzane przez różne rządy - mówi Gerold Kuehne, zarządzający funduszami amerykańskich akcji w Liechtenstein Landesbank w Vaduz wartości kilkuset mln dolarów. – Jeśli więc dane ekonomiczne i zyski korporacji nie będą zbytnio poniżej dzisiejszego konsensusu, to rynek może dostać kopniaka w górę. Tańsza ropa daje bowiem pewne przewagi po stronie konsumpcji - dodaje.

Akcje wymienionego na wstępie Citigroup zyskały na starcie 5 proc., gdyż bank raportował straty w III kwartale na poziomie 2,8 mld dolarów, gdy analitycy spodziewali się o 1 mld dolarów większych.

Reklama

Należy dodać, ze oprocentowanie pożyczek międzybankowych na rynku w Londynie też spadło po tym, jak banki centralne w trybie alarmowym wpompowały w system kredytowania międzybankowego pakiet 254 mld dolarów, a rząd Szwajcarii przekazał 6 mld franków na wsparcie banku UBS, największego w Europie, ale i z ogromnymi stratami.

Żuk, Bloomberg