Choć nazwa Nord Stream II nie pojawia się w raporcie, wyraźnym nawiązaniem do budowy drugiej nitki gazociągu po dnie Bałtyku jest zapis o zwiększeniu przejrzystości umów gazowych. Europosłowie wskazują, że wszystkie przyszłe kontrakty energetyczne muszą - jeszcze przed podpisaniem - zostać omówione z Komisją Europejską, aby upewnić się, że są one zgodne z unijnym prawem. „To jest ważne żebyśmy od razu - zanim się zacznie jakakolwiek budowa - i zostaną wydane pieniądze powiedzieli „tak czy nie” - powiedział szef parlamentarnej komisji do spraw energii Jerzy Buzek.

Dokument zwraca uwagę na konieczność koordynacji polityki energetycznej w Unii i dywersyfikacji źródeł energii. Państwa członkowskie mają też pozostawioną swobodę wydobycia gazu łupkowego pod warunkiem, że przestrzegane są zasady ochrony środowiska, co nie jest jednak niczym nowym.

Autor raportu europoseł Marek Gróbarczyk podkreśla, że to sprawozdanie kompromisowe. „Jest to kompromis, który nie pogarsza naszej sytuacji, daje szanse przede wszystkim na dywersyfikację, uruchomienie naszych źródeł wewnętrznych i co najistotniejsze, zachowanie zasobów węgla w naszym kraju” - powiedział Gróbarczyk.
Raport będzie teraz głosowany na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego.