Choć kryzys oznacza zwolnienia i wzrost liczby osób poszukujących pracy, to dla działających na polskim rynku internetowych serwisów rekrutacyjnych nie jest to wcale dobra wiadomość. Pieniądze przynoszą im bowiem szukające pracowników firmy - jeśli będą zmuszone zwalniać, na rekrutację wydadzą mniej.
Według Beaty Szilf-Nitki, szefowej InfoPraca.pl, trzeciego na polskim rynku serwisu rekrutacji internetowej, liczba ofert na rynku rośnie, ale pod koniec roku to normalny trend.
Niepokoi zaś mniejsza aktywność firm w niektórych branżach.
- Stagnację widać w branży farmaceutycznej, mniejszy ruch jest w finansach i bankowości. W przyszłym roku należy spodziewać się tego, że rynek spektakularnie nie wzrośnie, ale też nie spadnie. Liczymy jednak, że aktywniejsze będą małe i średnie firmy, wciąż poszukiwani będą wykwalifikowani specjaliści oraz osoby w branży sprzedażowej - dodaje Beata Szilf-Nitka.
Reklama
Jej zdaniem, w przyszłym roku liczba ofert w tym serwisie utrzyma się na średnim poziomie 30 tys. miesięcznie - tak jak w tym roku.
Jest więc szansa, że firmy wydadzą w przyszłym roku na rekrutację w sieci tyle co w tym roku - według różnych szacunków będzie to około 80-90 mln zł. O pieniądze pracodawców będzie teraz trudniej, dlatego firmy rekrutacyjne szykują się na gorsze czasy. InfoPraca.pl wprowadza nowe narzędzia, które mają ułatwić pracodawcom znalezienie pracowników, m.in. specjalistyczny blog oraz narzędzia pozwalające na rekrutację za pośrednictwem serwisów społecznościowych, takich jak np. Facebook.