W ostatnich tygodniach z Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odeszło co najmniej kilkunastu pracowników związanych z działami zajmującymi się pracami nad elektronicznymi dokumentami. W tym Michał Malanowicz, dyrektor ds. rozwoju systemów IT, Wojciech Sulik, dyrektor ds. produkcji i systemów IT, Tadeusz Wachowski, dyrektor pionu dokumentów i systemów identyfikacji, Jacek Krumholc, kierownik działu sprzedaży produktów i usług identyfikacyjnych, Ewelina Jakielszczak, kierownik działu szkoleń, i Jarosław Karwowski, kierownik działu infrastruktury. Z firmy odeszła też grupa kluczowych menedżerów zajmujących się tematyką elektronicznych dokumentów identyfikacyjnych.

A jak wynika z informacji zebranych przez DGP, to tylko część z niespodziewanych odejść z PWPW.

Ta spółka Skarbu Państwa od kilku tygodni budzi coraz większe zainteresowanie. Zatrudnia około 1,8 tys. pracowników, odpowiada za druk nie tylko banknotów czy znaków akcyzy, ale także dokumentów, a ma być też de facto jedynym wykonawcą takich dokumentów, jak paszporty czy dowody osobiste – w tym planowanych właśnie e-dowodów. Tyle że na początku roku, gdy z nominacji ministra skarbu prezesem spółki został dotychczasowy doradca zarządu – Piotr Woyciechowski, były wiceszef komisji likwidacyjnej WSI i wieloletni współpracownik Antoniego Macierewicza, w PWPW zaczęła się rewolucja. Z firmą, jak oceniają działające w niej związki zawodowe, pożegnało się blisko stu pracowników i współpracowników.

– Nie jest tak, że PWPW wszystkich zwalnia. Spora część to dobrowolne odejścia. Szczególnie informatycy i programiści bardzo często pracujący na kontraktach, czyli mogący szybko rozwiązać umowy, decydują się zakończyć współpracę. Na rynku eksperci o ich kompetencjach są mocno poszukiwani, więc wolą zrezygnować, niż dalej pracować w napiętej atmosferze – mówi nam jedna z byłych pracownic Wytwórni. Co to znaczy „napięta atmosfera”? – Zarzuty o mobbing wysuwane wobec zwalnianych menedżerów, nagłe zwolnienia niemal całych działów, jak choćby prawnego – dodaje ekspracownica PWPW.

Reklama

– Pracowałem w PWPW od ponad dekady. To firma zawsze była dla polityków łakomym kąskiem i zachodziły w niej przeróżne zmiany na kierowniczych stanowiskach, ale nigdy nie sięgano po poligrafów i informatyków odpowiedzialnych za naprawdę merytoryczną pracę – dodaje inny pracownik pionu technicznego, który z Wytwórnią rozstał się przed kilkoma tygodniami. – A dziś mamy sytuację, że firma pozbywa się ludzi, którzy naprawdę odpowiadają za jej kluczowe zadania. Przykładowo polski system paszportowy pozostał właściwie bez swojego autora, bo zarządzający nim przeszedł do koncernu HP.

Jak mówi nam kilkunastu pracowników i byłych pracowników PWPW, z którymi się kontaktowaliśmy, ludzie z Wytwórni przenoszą się właśnie do sektora prywatnego. Jak Artur Miękinia, który w PWPW zajmował się eID, a już od czerwca pracuje w Asseco.

– Jak tak dalej pójdzie, to wytwórnia zostanie zmieniona w drukarnię – ocenia jeden z urzędników. Rynek coraz mocniej obawia się, czy PWPW będzie w stanie wydać nowy elektroniczny dowód osobisty. A właściwie czy będzie w stanie wytworzyć jego komponent elektroniczny, czyli specjalny chip. – A chętnych na to zlecenie nie brakuje. Największe szanse może mieć holenderskie Gemalto – oceniają ludzie związani z rynkiem IT.

Resorty cyfryzacji i spraw wewnętrznych pracujące nad nowym e-dowodem zapytane, czy wiedzą o sytuacji w PWPW, odsyłają do Ministerstwa Skarbu Państwa jako sprawującego nadzór nad Wytwórnią. Samo MSP pytane przez nas o to, czy w związku z wymianą kadr przeprowadzone były lub są planowane np. audyt czy kontrola w PWPW, odpisuje enigmatycznie: „Zwracamy uwagę na fakt, że nadzór nad spółką sprawowany jest dwutorowo – stały nadzór prowadzi rada nadzorcza, zaś Ministerstwo Skarbu Państwa – jako walne zgromadzenie – sprawuje nadzór nad działalnością spółki przy wykorzystaniu wskazanych do tego narzędzi. Biorąc pod uwagę newralgiczny dla kraju zakres działalności spółki – z punktu widzenia MSP – kluczowe jest, aby realizowała ona założone cele biznesowe ze szczególną starannością”.

– Rotacja pracowników w PWPW jest podobna do tych, które mają miejsce w innych firmach działających na rynku również w obszarze IT – mówi nam jednak rzecznik prasowy PWPW Iwona Kostka. – Tematy, nad którymi PWPW pracuje w obszarze badań i rozwoju, do momentu ich upublicznienia, pozostają tajemnicą przedsiębiorstwa. Możemy jednak potwierdzić, że biometria pozostaje przedmiotem zainteresowania. Posiadamy wszelkie niezbędne zasoby, zarówno kadrowe, jak i technologiczne, do realizacji zadania wprowadzenia w Polsce dowodu osobistego z warstwą elektroniczną.”

>>> Czytaj też: Jaki jest stosunek Polaków do reprywatyzacji? To badanie nie pozostawia złudzeń