"Nadal występują tendencje do kurczenia się portfela zamówień i coraz słabszych wyników finansowych firm. Co gorsza, przy utrzymującej się wysokiej dynamice wzrostu płac, spada wydajność pracy, co osłabia siły antyinflacyjne, a dodatkowo spowoduje redukcje zatrudnienia" - głosi raport.

BIEC zwraca jednak uwagę, że z drugiej strony symptomy nadchodzącego spowolnienia w przedsiębiorstwach pojawiły się już wiosną 2007 r., a więc nim doszło do odwrócenia trendu na giełdzie. Zwiastuny te były przede wszystkim konsekwencją wzrostu kosztów wytwarzania, co spowodowało spadek zamówień napływających do firm.

BIEC odnotowuje, że spośród ośmiu komponentów wskaźnika wyprzedzającego w październiku trzy poprawiły się, zaś pięć uległo pogorszeniu w stosunku do notowań z poprzedniego miesiąca.

Zamówienia mocno w dół

Reklama

"W dalszym ciągu w szybkim tempie kurczy się portfel zamówień w przedsiębiorstwach. Spada tempo napływu zamówień przeznaczonych na eksport i nawet słabnący złoty nie jest w stanie poprawić sytuacji eksporterów wobec drastycznie pogarszającej się koniunktury gospodarczej na świecie" - napisali analitycy.

Według BIEC, kurczą się również zamówienia krajowe, choć na razie dane informujące o popycie krajowym nie wskazują na ograniczenie możliwości zakupowych Polaków. Utrzymuje się bowiem wysoka dynamika wzrostu płac. W październiku płace w przedsiębiorstwach wzrosły realnie o ponad 5 proc. w skali roku, co znacznie przewyższa obecne tempo rozwoju gospodarki, a przy pogarszającej się wydajności pracy poważnie ogranicza zyski firm.

"Ponownie wzrosła dynamika zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów, co wydaje się zjawiskiem trudnym do wytłumaczenia w warunkach zaostrzania kryteriów ich przyznawania przez banki. Być może część konsumentów korzysta z "ostatniej szansy", aby zrealizować wcześniej podjęte decyzje zakupów" - podkreśla raport.

Analitycy Biura zauważają, że jednocześnie przy coraz słabszej dynamice produkcji sprzedanej przemysłu rosną zapasy wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. Z pewnością stanie się to powodem do dalszych redukcji planów produkcyjnych w najbliższej przyszłości.

Spada wydajność w przemyśle

"Od ponad pół roku spada wydajność w sektorze przetwórczym. Pogarsza to konkurencyjność polskich produktów zarówno na krajowym jak i na światowych rynkach. Tak głęboki spadek wydajności pracy nie towarzyszył recesji z lat 2000-01, dzięki czemu wówczas polski eksport nie ucierpiał tak bardzo" - zauważa Biuro.

BIEC ostrzega, że obecne załamanie koniunktury światowej zapowiada się na znacznie bardziej dotkliwe, co przy pogarszającej się wydajności może niekorzystnie odbić się na eksporcie. Ich zdaniem bez wpływu na stan finansów przedsiębiorstw nie może pozostać ich pogarszająca się kondycja .

"Już od początku roku przedsiębiorcy o tym informują, zaś ostatnie dane GUS nt. przychodów i kosztów przedsiębiorstw potwierdzają odczucia menedżerów. Przedsiębiorstwa najlepsze wyniki finansowe osiągnęły w czwartym kwartale ubiegłego roku. W kolejnych kwartałach br. tempo wzrostu kosztów przewyższało przychody, co umniejszało zyski firm. W perspektywie najbliższych kwartałów należy liczyć się z dalszym spadkiem zysków. Zacieśnianie polityki kredytowej dodatkowo zagraża wielu przedsiębiorstwom utratą płynności" - podsumowało Biuro.