German Gref, prezes Sbierbanku największego rosyjskiego banku pożyczkowego, powiedział w czwartek członkom Państwowej Rady ds. Polityki Demograficznej i Rodzinnej, że większy wzrost gospodarczy można osiągnąć jedynie poprzez zwiększenie produktywności lub rozbudowę siły roboczej – podała agencja Reuters.

W ocenie wieloletniego sojusznika prezydenta Władimira Putina, bez wzrostu gospodarczego "nie będzie nic". Rosja nie będzie w stanie rozwiązać problemów społecznych ani żadnych innych. Gref powiedział, że Rosja musi rozwijać się w tempie nie niższym niż średnia światowa, a to oznacza, że tempo wzrostu PKB musi być na poziomie co najmniej 3,2 proc. rocznie do 2030 roku.

Wojna pochłania wykwalifikowaną siłę roboczą

Agencja Reuters zauważa, że od początku bezsensownej wojny, którą Moskwa rozpętała w Ukrainie, kraj zmagał się z dotkliwym niedoborem siły roboczej w wielu sektorach. Powód niedoborów siły roboczej jest dość oczywisty. Setki tysięcy osób wstąpiło do wojska dobrowolnie lub zostało wcielonych do armii siłą. Ponadto duża grupa pracowników o wysokich kwalifikacjach wyemigrowała z kraju po wybuchu wojny.

Dodatkowy problem dla gospodarki jest gwałtowny wzrost płac wywołany hojnymi wypłatami dla ochotników do armii. Według prognoz Sbierbanku, na które powołuje się Reuters, w 2025 roku rosyjska gospodarczy będzie rosła w tempie 0,8 proc., podczas gdy w 2024 r. wzrost PKB był na poziomie 4,3 proc.

Migranci na ratunek rosyjskiej gospodarki

W ocenie Grefa, wysokie stopy procentowe i ograniczony kapitał inwestycyjny z powodu zachodnich sankcji, utrudniają wzrost wydajności. W tej sytuacji jedyną realną drogą do zwiększenia produkcji jest przyciągnięcie wykwalifikowanych pracowników z zagranicy. Jednak nie będzie to łatwe zadania, ponieważ migracja pozostaje w Rosji kwestią politycznie wrażliwą. Od czasu śmiertelnego ataku na moskiewską salę koncertową w 2024 roku, migracja w Rosji jest mocno ograniczona.

Kwestia bezpieczeństwa narodowego i przetrwania kraju

Reuters przypomina, że zagraniczni pracownicy w Rosji pochodzą głównie z byłych republik radzieckich z Azji Środkowej i zatrudnieni są głównie w takich sektorach jak budownictwo i usługi komunalne. Jak zauważa Gref, do kraju przyjeżdżają głównie pracowników o bardzo niskich kwalifikacjach, podczas gdy Rosja tracimy wysoko wykwalifikowanych specjalistów.

Dlatego Gref wezwał rząd do aktywnego poszukiwania wykwalifikowanych specjalistów z zagranicy. „To kwestia bezpieczeństwa narodowego i przetrwania kraju” – powiedział Gref.

Źródło: Reuters