Rosjanie coraz wyraźniej dają do zrozumienia, że wojna w Ukrainie jest pierwszą fazą szerszej konfrontacji. Nowe doniesienia ukraińskiego wywiadu wojskowego wskazują, że Rosja przygotowuje się do wojny z NATO do 2030 roku. Dowodem na to mają być dokumenty ujawnione przez HUR oraz przebieg tegorocznych manewrów "Zapad-2025" na Białorusi, podczas których ćwiczono scenariusze ataku na Polskę i kraje bałtyckie.

Ukraiński wywiad wskazuje na Polskę. Rosja szykuje się do wojny z NATO

Zastępca szefa HUR Wadym Skibicki poinformował, że w trakcie manewrów "Zapad-2025" Rosjanie i Białorusini realizowali warianty działań nie tylko przeciwko Ukrainie, lecz także wobec państw członkowskich NATO. – Ćwiczenia pokazały, że Mińsk i Moskwa trenują operacje ofensywne przeciwko Polsce oraz krajom bałtyckim – powiedział Wadym Skibicki, cytowany przez agencję Ukrinform.

Skibicki podkreśla, że jest pewny oceny HUR dotyczącej rozwoju sytuacji militarnej. – Potwierdzają to dokumenty, którymi obecnie dysponujemy – stwierdził zastępca szefa HUR. Z dokumentów rosyjskiego ministerstwa obrony wynika jasno, że jednym z celów strategicznych Kremla jest przygotowanie armii do wojny z NATO do roku 2030. Zapis ten znajduje się w oficjalnej koncepcji rozwoju uzbrojenia Federacji Rosyjskiej do 2036 roku.

Rosyjska gospodarka w trybie wojennym. Dane mówią same za siebie

Według HUR Rosja przestawia gospodarkę na tory wojenne. Ponad 40 proc. federalnego budżetu ma być już przeznaczane na cele militarne. Mimo prób ukrycia rzeczywistej sytuacji ekonomicznej, dane o inflacji i spadku konsumpcji wskazują, że kraj znajduje się w stanie głębokiej recesji. – Rosja nieustannie zwiększa produkcję broni i amunicji. Przemysł został podporządkowany potrzebom armii – ocenia Skibicki.

Choć dziś nic nie wskazuje na bezpośrednie przygotowania Rosji do ataku na państwa NATO, eksperci ostrzegają, że Kreml konsekwentnie buduje potencjał na przyszłość. – Rosja rzeczywiście przygotowuje się do potencjalnego konfliktu. Scenariusze obejmują nie tylko Ukrainę, lecz również państwa bałtyckie, kraje Europy Północnej, a przede wszystkim Polskę – dodaje Skibicki.