Spośród ponad miliona uchodźców, którzy przybyli do Niemiec w ciągu ostatnich dwóch lat, większość ma słabą albo żadną znajomość tamtejszego języka. Niewielu z nich posiada też formalne kwalifikacje, które pozwoliłyby im łatwo znaleźć pracę. Nie znaczy to jednak, że nie ma nadziei na ich udaną integrację z niemieckim społeczeństwem i rynkiem pracy.
Z najnowszego badania przeprowadzonego przez German Institute for Economic Research, Federal Office for Migration and Refugees oraz Institute for Labor Research wynika, że przez imigrantów łatwo przyswajany jest inny ważny zakres kompetencji. Chodzi o podstawową wiedzę i identyfikację z podstawowymi wartościami wyznawanymi przez Niemców.
Z analizy odpowiedzi biorących w badaniu 2,3 tys. respondentów (w badaniu ma wziąć udział łącznie 4,5 tys. osób) wynika, że 7 na 10 uchodźców uczęszczało do gimnazjum lub szkoły średniej i ma na swoim koncie średnio od 9 do 12 lat nauki. Prawie 30 proc. nowo przybyłych imigrantów realizowało studia albo uczestniczyło w zaawansowanych programach rozwoju zawodowego.
To wartości sporo odbiegające od standardów dla niemieckiej populacji. 88 proc. obywateli naszego zachodniego sąsiada ma na swoim koncie 10 albo więcej lat nauki – wśród uchodźców odsetek ten sięga 58 proc. Wartość ta jest jednak wyższa od prognoz ekspertów, którzy obawiali się u uchodźców znacznie uboższej edukacyjnej bazy. Koresponduje także z kontrowersyjną wypowiedzią rektora Uniwersytetu w Hamburgu, że według zestandaryzowanych testów dwie trzecie nowych przybyszów jest w zasadzie analfabetami.
Problemem we wprowadzaniu uchodźców na niemiecki rynek pracy może się okazać jednak niemieckie prawo. Wymaga ono bowiem od pracowników sektora handlowego oficjalnych certyfikatów poświadczających posiadane kompetencje. Wielu uchodźców ma doświadczenie z pracy w tym sektorze, jednak nie posiada odpowiednich „papierów”.
Adaptację uchodźców do nowego środowiska mogą ułatwić wyznawane przez nich wartości. Raport ze wspomnianego badania pokazuje bowiem, że większość imigrantów zdecydowało się na emigrację do Niemiec właśnie z powodu dominującego tam systemu aksjologicznego. Popierają one m.in. demokratyczne rządy, równość płci oraz ograniczenie roli duchownych w procesie tworzenia prawa.
>>> Czytaj także: Polityka Trumpa może zatopić duńskie państwo opiekuńcze