W piśmie do premiera Izby argumentowały, że obowiązek ubezpieczenia 50 proc. upraw mają wszyscy rolnicy, dlatego powinni mieć również możliwość skorzystania z ubezpieczenia objętego dopłatami do składek z budżetu państwa na podstawie ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich.

W ustawie budżetowej na 2021 r. na dopłaty do ubezpieczeń rolnych zaplanowano 400 mln zł.

Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych wyraził obawy, że środki te nie wystarczą na zabezpieczenie potrzeb wynikających z zawieranych umów i wnioskował do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zwiększenie puli.

W poprzednich latach na dopłaty do ubezpieczeń wydawano 400-600 mln zł i kwota ta była - w ocenie Izb - niewystarczająca.

Reklama

"Już w kwietniu br. rolnicy sygnalizowali, że firmy ubezpieczeniowe, z którymi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zawarło umowy w sprawie dopłat z budżetu państwa do składek na ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich, nie zawierają polis ubezpieczeniowych ze względu na wyczerpanie limitu środków. Potwierdza to informacja przekazana przez PZU" - czytamy na stronie KRiR.

Izby zauważają, że wiele upraw nie może być ubezpieczonych w początkowym okresie kampanii ubezpieczeniowej, ponieważ agrotechniczne terminy siewu tych roślin przypadają w drugiej połowie kwietnia lub w maju. Dodatkowo w poszczególnych województwach ze względu na zróżnicowanie klimatu terminy siewu przypadają w innym czasie.

Zdaniem KRiR, rolnicy ze wszystkich województw powinni mieć zagwarantowany dostęp do dotowanych ubezpieczeń, a powtarzająca się corocznie sytuacja wyczerpywania się limitu środków na ten cel powoduje niepotrzebne stresy i niepokoje.

Samorząd rolniczy ponadto zwraca uwagę, że w związku z zapowiedzią rządu, że w tym i kolejnym roku nie będzie środków finansowych na pomoc w przypadku ewentualnych szkód w rolnictwie spowodowanych niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, do czasu wprowadzenia nowego systemu ubezpieczeniowego konieczne jest zabezpieczenie środków finansowych na subsydiowanie ubezpieczeń dla zachowania bezpieczeństwa gospodarstw w sytuacji strat - podkreślają Izby.

Ubezpieczenia rolne oferuje siedem firm. Akcja wiosenna zawierania polis rozpoczęła się 15 marca.

Wicedyrektor Departamentu Budżetu i Finansów Beata Gawlik-Pliszka kilka dni temu podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa poinformowała, że najczęstszym zgłaszanym do ministerstwa rolnictwa problemem są kłopoty z ubezpieczeniem od gradu i przymrozków wiosennych sadów. Dodała, że największy ubezpieczyciel - PZU - wyjaśnił, że od kilku lat odnotowywane są wysokie wypłaty odszkodowań, znacznie przekraczające wysokość zebranych składek, dlatego oferta dotycząca tego rodzaju ubezpieczeń w tym roku, z uwagi na zastrzeżenia Komisji Nadzoru Finansowego, została nieznacznie ograniczona.

Gawlik-Pliszka wyjaśniła, że w ministerstwie "finalizowane są analizy w zakresie wprowadzenia nowych rozwiązań dot. ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich". Ponadto w ramach programu strategicznego zaplanowano wprowadzenie nowej interwencji w zakresie tworzenia funduszy ubezpieczeń wzajemnych. (PAP)

autor: Anna Wysoczańska

awy/ mk/