PIE zwrócił uwagę, że Evergrande, największy deweloper na świecie, nie spłacił w terminie odsetek od zaciągniętych pożyczek. Przedsiębiorstwo jest zadłużone na 300 mld dol. - dla porównania, dług publiczny Polski na koniec 2020 r. wyniósł ok. 360 mld dol.

"Upadek Evergrande, w połączeniu z dążeniem Komunistycznej Partii Chin do zahamowania wzrostu cen mieszkań, może przełożyć się na pogorszenie koniunktury w sektorze budowlanym" - ocenili eksperci PIE. Biorąc pod uwagę znaczenie chińskiego budownictwa o wartości nawet 15-25 proc. chińskiego PKB, może to "wpłynąć negatywnie na handel międzynarodowy, szczególnie surowcowy" - stwierdzili.

W grupie surowców używanych w budownictwie jest kilka, w których ChRL odpowiada za większość światowego importu. "Do takich surowców można zaliczyć metale, w szczególności żelazo i miedź. Żelazo jest głównym składnikiem stali, a miedź stosowana jest do produkcji kabli oraz rur" - wskazano w czwartkowym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".

Eksperci zaznaczyli, że zakłócenia w popycie Chin będą dotkliwe dla najważniejszych partnerów handlowych w tych kategoriach. W przypadku Australii do Państwa Środka trafia 56 proc. eksportu rudy żelaza oraz 19 proc. eksportu rudy aluminium. Dla Gwinei problemem może być spadek popytu na aluminium – do Chin trafia 59 proc. gwinejskiego eksportu tego metalu.

Reklama

"Do zachwiań mogłoby również dojść w przypadku eksportu kamieni budowlanych, m.in. marmuru" - ocenił PIE. Dodał, że Turcja kierowała do Chin 38,5 proc. swojego eksportu w tej kategorii. W przypadku innych dóbr, źródła dostaw były zróżnicowane. "Spadek popytu rozłożyłby się zatem na większą liczbę krajów" - zauważono.

W ocenie PIE, jeśli problemy w sektorze budowlanym Chin będą narastać i przełożą się na spowolnienie chińskiej gospodarki, wpłynie to negatywnie na handel międzynarodowy. "Wielkość budownictwa w ChRL oznacza, że pośrednie efekty mogą być o wiele szersze i doprowadzić do zmniejszenia konsumpcji i inwestycji" - wskazali analitycy. Dodali, że takie pogorszenie koniunktury przełożyłoby się na mniejsze zapotrzebowanie na dobra i usługi importowane do Chin.

"Bezpośrednie negatywne skutki spowolnienia odczują najwięksi eksporterzy surowców budowlanych – Australia oraz Gwinea" - wskazali. Zastrzegli, że przed najgorszym scenariuszem uchronić mogą działania chińskich władz, "które nie pozwolą na rozlanie się fali upadłości". (PAP)

autorka: Magdalena Jarco