"Nie jest prawdą, że Polska straciła kontrolę nad Rafinerią Gdańską i w związku z tym jest rzekomo zagrożone bezpieczeństwo energetyczne kraju. Przeciwnie, dzięki strategicznemu partnerstwu z Saudi Aramco - największym koncernem paliwowym na świecie, Polska zyskuje m.in. gwarancje stabilnych, długoterminowych dostaw ropy naftowej. W aktualnych okolicznościach geopolitycznych jest to szczególnie istotne" - podkreśliła spółka w poniedziałkowym oświadczeniu.

Przedstawiciele PKN Orlen będą stanowili większość członków zarządu

Posiadając 70 procent udziałów w Rafinerii Gdańskiej, będzie miała decydujący wpływ na podejmowanie decyzji w spółce. "Przedstawiciele PKN Orlen będą stanowili większość członków zarządu oraz rady nadzorczej. Również zaciąganie zobowiązań przez Rafinerię Gdańską wymaga w każdej sprawie udziału członka zarządu wskazanego przez PKN Orlen. W ściśle określonych sprawach wymagane jest współdziałanie obu wspólników, co jest rozwiązaniem zgodnym z powszechnie uznanymi standardami rynkowymi w przypadku spółek joint venture. Jest oczywiste, że członkowie organów spółki, niezależnie od tego przez którego z udziałowców zostali wskazani, z mocy prawa nie mogą szkodzić jej interesom, a w szczególności doprowadzić do paraliżu jej działalności" - napisano.

Reklama

Spółka ponadto wskazuje, że opublikowane w artykule materiały mają charakter jawny. "Zostały złożone w KRS w toku rejestracji zmian dotyczących spółki Rafineria Gdańska Sp z o.o. w związku z wykonaniem środków zaradczych zaakceptowanych przez Komisję Europejską".

Wyciąganie wniosków na podstawie umowy spółki opublikowanej w KRS, jest nieuprawnione

Zwrócono uwagę, że zgodnie z ustawą o Krajowym Rejestrze Sądowym, rejestr jest jawny i każdy ma prawo dostępu do danych i akt rejestrowych podmiotów wpisanych KRS. Tworzenie wokół tych dokumentów atmosfery sensacji i tajemnicy jest manipulacją. Manipulacją jest również próba legitymizowania na tej podstawie innych rzekomych dokumentów „ujawnionych” w programie „Czarno na Białym”.

Według PKN Orlen, nie jest również prawdą, że „strona polska nie będzie mogła sama przeprowadzić kontroli w rafinerii i sprawdzić, w jakim dokładnie stanie jest spółka, a jedynie korzystać z dokumentów audytu powołanego przez stronę saudyjską”. Prawo dostępu do informacji przez PKN Orlen, w tym na potrzeby audytu, jest to wprost zagwarantowane w Akcie założycielskim spółki (§ 20 ust. 1): „Każdy Wspólnik może uzyskać dostęp do informacji o działalności Spółki, w tym na własny koszt przeglądać i sporządzać kopie wszelkich ksiąg, rejestrów, rachunków i dokumentów dotyczących działalności i spraw Spółki, w szczególności w celu przeprowadzenia audytu i sporządzenia sprawozdań finansowych zgodnie ze standardami rachunkowości danego Wspólnika lub jego podmiotów powiązanych” - czytamy w oświadczeniu.

Spółka podkreśla, że całość relacji kontraktowych i uprawnień oraz obowiązków między PKN Orlen a Saudi Aramco regulują dwustronne umowy inwestycyjne i handlowe. "Umowy te stanowią tajemnicę handlową i nie mogą być ujawniane, zaś wyciąganie wniosków odnośnie do mechanizmów współpracy stron wyłącznie na podstawie umowy spółki, opublikowanej w KRS, jest nieuprawnione".

W czerwcu tego roku PKN Orlen otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na połączenie z Grupą Lotos

Na początku listopada Obajtek informował, że przedstawiciele Grupy Orlen i Saudi Aramco (PAP - arabski potentat branży naftowej, który zaspokaja ponad 10 proc. światowego zapotrzebowania na ropę naftową) rozmawiają o dostawach ropy naftowej do naszego regionu i perspektywach rozwoju petrochemii.

Przejęcie przez Orlen Grupy Lotos, wcześniej Grupy Energa, a ostatnio PGNiG, odbyło się w ramach budowy przez PKN Orlen multienergetycznego koncernu, mającego m.in. zwiększyć możliwości konkurencyjne na międzynarodowych rynkach oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski. W czerwcu tego roku PKN Orlen otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na połączenie z Grupą Lotos. Sprzedaż 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii Lotosu była jednym z warunków Komisji Europejskiej dla przejęcia Lotosu przez PKN Orlen.

Na początku listopada prezes PKN Orlen Daniel Obajtek informował, że przedstawiciele Grupy Orlen i Saudi Aramco (PAP - arabski potentat branży naftowej, który zaspokaja ponad 10 proc. światowego zapotrzebowania na ropę naftową) rozmawiają o dostawach ropy naftowej do naszego regionu i perspektywach rozwoju petrochemii.

30 listopada br. Orlen zakomunikował, że w ramach transakcji, którą zawarł z Saudi Aramco utrzymał 70 proc. udziału w rafinerii w Gdańsku o łącznych mocach przerobowych na poziomie 210 tys. baryłek dziennie, Aramco obejmie 30 proc. udziałów w rafinerii, 100 proc. biznesu hurtowego i 50 proc. udziałów w obszarze paliwa jet w BP Europa SE, operującego na 7 lotniskach w Polsce.