Szef rządu wypowiadał się m.in. o wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji; radach, którymi wzgardził Donald Tusk czy zawyżaniu cen przez Orlen.

To był wypadek

Szef rządu powiedział, że wybuch granatnika w Komendzie Głównej Policji był nieszczęśliwym wypadkiem.

"Wszyscy policjanci, a szczególnie Komendant Główny Policji, powinni być poddawani szczególnemu nadzorowi w kwestii procedur bezpieczeństwa i nadzoru nad nimi" - powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany przez internautę o wybuch granatnika w Komendzie Głównej Policji. Szef rządu zapewnił, że trwa weryfikacja procedur bezpieczeństwa, także pod kątem niedociągnięć. "Szczegóły są dopiero opracowywane, ale wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy przypadek związany z prezentem otrzymanym na Ukrainie" - zapewnił premier.

Reklama

Tusk może sobie pluć w brodę

"Mogłem dobrze doradzić w prowadzeniu gospodarki ekipie, na czele której stał Donald Tusk; to on może sobie pluć w brodę, że z dobrych rad dotyczących uszczelnienia systemu budżetowego wtedy nie skorzystał" - odpowiedział zapytany, dlaczego w przeszłości został doradcą ekonomicznym rządu Donalda Tuska. Morawiecki odparł, że wówczas był prezesem jednego z banków; mieliśmy też do czynienia z wielkim kryzysem finansowym. "Myślę, że to on przede wszystkim może sobie pluć w brodę, że z dobrych, bardzo dobrych rad dotyczących uszczelnienia systemu budżetowego, wtedy nie skorzystał" - dodał.

Morawiecki podkreślił, że był wychowany w etosie państwowca. "Osoby, która pomaga, stara się jak najlepiej pomagać w rządzeniu, zarządzaniu państwem, trudnymi procesami. Nie żałuję tego. Uważam, że warto było wtedy skorzystać z tych dobrych sugestii, które również ja wtedy miałem, jako jeden ze współpracowników w Radzie Gospodarczej". Morawiecki jako prezes Banku Zachodniego WBK zasiadał w Radzie Gospodarczej przy premierze i doradzał Donaldowi Tuskowi w latach 2010-2012.

Nie zawyżali

"PKN Orlen nie zawyżał cen paliw; to dzięki temu, że mamy duży polski koncern multienergetyczny, możemy kupować ropę taniej" - przekonywał premier Mateusz Morawiecki, pytany m.in. o to, czy PKN Orlen zawyżał ceny paliw na swoich stacjach.

Mówił też, że widać to szczególnie od nowego roku, kiedy kontraktowana kilka tygodni temu ropa z Arabii Saudyjskiej i innych państw "przekłada się na niższe koszty benzyny".

Dodał, że cena benzyny na polskich stacjach zależy również od tego, czy złoty jest słaby czy silny, Zwrócił uwagę, że paliwa mogą być tańsze właśnie dzięki mocniejszej polskiej walucie. Ropa kupowana jest za dolary. "Niestety ani Orlen, ani państwo nie jest wyłącznym kowalem własnego losu co do cen" - wskazał. Wyjaśnił, że z punktu widzenia państwa, na ceny można wpływać wysokością podatków, z kolei taki koncern jak Orlen - poprzez politykę cenową. Podkreślił jednak, że nie wolno zapominać o tym, że ceny ropy, a w konsekwencji paliw na polskich stacjach, zależą przede wszystkim od zewnętrznych okoliczności.

Kara śmierci powinna być dopuszczalna

"Moim zdaniem kara śmierci za najcięższe przestępstwa powinna być dopuszczalna. W tym względzie nie zgadzam się z nauką kościoła" - mówił podczas poniedziałkowego Q&A premier Mateusz Morawiecki. Zapytany został o przywrócenie kary śmierci w przypadku najcięższych przestępstw, w tym zdrady stanu. Jak argumentował internauta zadający pytanie, takie przestępstwo popełnia rząd Zjednoczonej Prawicy poprzez "grabież polskiego mienia" i "sprowadzanie obywateli do rangi niewolników".

Szef rządu odpowiedział, że to podczas rządów Platformy Obywatelskiej sprzedawano polskie przedsiębiorstwa. "Jeśli chodzi o grabież, to nasi konkurenci są w tym bezkonkurencyjni. My natomiast zrobiliśmy wszystko, żeby zrepolonizować szereg przedsiębiorstw sprzedanych przez Platformę. Choćby niedawno odkupiona została przez PGE PKP Energetyka, takie wielkie, bardzo ważne przedsiębiorstwo, które zostało sprzedane w ostatnich latach rządów Platformy Obywatelskiej" - ocenił. Dodał, że podczas rządów PO chciano sprzedawać polskie przedsiębiorstwa Federacji Rosyjskiej.

Odnosząc się do "sprowadzania obywateli do rangi niewolnika" zwrócił uwagę na wysokość płacy minimalnej oraz podwyższenie wieku emerytalnego podczas rządów poprzedników. "My przede wszystkim staraliśmy się i w wiarygodny sposób zrealizować nasze obietnice - przywrócić wcześniejszy wiek emerytalny i podnieść płacę minimalną. Wprowadziliśmy stawkę godzinową" - wymieniał.

Morawiecki przekazał, że w jego opinii karę śmierci "należałoby przemyśleć" i nie postępować pochopnie jak współczesny świat, który szybko chce ją wyeliminować.

"Moim zdaniem kara śmierci za najcięższe przestępstwa powinna być dopuszczalna. Uważam, że to był taki przedwczesny wynalazek lat 90. czy wcześniejszych. W tym względzie również nie zgadzam się z nauką kościoła, bo jestem zwolennikiem kary śmierci" - wyjaśnił.

Autorzy_rki: Luiza Łuniewska, Rafał Białkowski, Michał Boroń, Aleksandra Kiełczykowska