Jak zaznaczył prezes EFL Radosław Woźniak, cytowany w publikacji firmy, czas pandemii COVID-19, czyli nieco ponad półtora roku, pokazał, jak szybko zachodzą zamiany zachowań klientów i jak duże tempo ma adaptacja biznesu do trudnych sytuacji. "Aż dwóch na trzech przedsiębiorców zwiększyło korzystanie z technologii w czasie pandemii koronawirusa i chce ten stan utrzymać w przyszłości. Widać to nawet w przypadku drogich technologii, takich jak roboty cyfrowe lub przemysłowe, które wiążą się z dużymi i kosztownymi inwestycjami" - zauważył.

Wskazał, powołując się na najnowszy raport EFL „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”, że z botów korzysta co trzecia firma z sektora MŚP (30 proc.), za 5 lat planuje to niemal co druga (45 proc.). "Boty dziś obsługują głównie proste, transakcyjne tematy, najczęściej w marketingu lub sprzedaży. Pozwalają sprawdzić stan konta, termin płatności, odpowiedzieć na proste, powtarzalne pytania na infolinii. Z jednej strony optymalizują koszty obsługi, z drugiej zaś są dostępne 24/7. Zdecydowanym kierunkiem rozwoju tej technologii są voice boty i możliwość obsłużenia przez nie coraz bardziej złożonych procesów, w tym z obszaru call center" - wyjaśnił.

Z raportu wynika, że zainteresowanie botami rośnie też wraz z wielkością przedsiębiorstwa – 55 proc. w średnich a w mikro i małych ok. 40 proc. planuje inwestycję dronową. "Wśród branż największy potencjał w botach widzi handel – 63 proc. firm handlowych chce je wdrożyć" - czytamy.

Jak ocenili autorzy raportu, automatyzacja i robotyzacja to potężne i bardzo drogie inwestycje, najczęściej realizowane przez gigantów, które zwracają się po 5 czy nawet 10 latach. "Powoli mikro, małe i średnie firmy również zaczynają przekonywać się do rosnącej roli robotyzacji pracy i procesów" - wskazali.

Reklama

Dodali, że z robotów cyfrowych korzysta dziś 41 proc. firm MŚP, a przemysłowych – 18 proc. "W perspektywie 5 lat te wyniki powinny poszybować w górę, gdyż równo połowa zapytanych przedsiębiorców planuje wdrożyć roboty cyfrowe w swojej działalności, a przemysłowe – 28 proc." - podano.

Zgodnie z informacją branża produkcyjna jest i będzie najbardziej zrobotyzowana. "Co trzeci jej przedstawiciel (31 proc.) już korzysta z robotów przemysłowych, a zamierza 39 proc. Dla porównania, w budownictwie te wyniki wynoszą odpowiednio 13 proc. i 13 proc., a w transporcie 25 proc. i 30 proc. Jeszcze więcej firm produkcyjnych wdrożyło roboty do automatyzacji procesów – 68 proc., a ich potencjał widzi 70 proc. zapytanych. W transporcie to odpowiednio 45 proc. i 49 proc., a w handlu 31 proc. i 54 proc." - wymienili.

Jak ocenili, na pełną automatyzację procesów przyjdzie nam jeszcze poczekać, gdyż w opinii ponad połowy badanych (59 proc.), w perspektywie 5 lat tylko jedna piąta czynności może zostać zastąpiona robotami.

Według raportu najczęściej potencjał w robotyzacji pracy widzą średnie firmy. "Aż 75 proc. badanych z tej grupy twierdzi, że roboty mogłyby zastąpić minimum co piątą czynność wykonywaną w firmie. Na taką prognozę postawiło tylko 44 proc. najmniejszych przedsiębiorstw" - napisano. Wśród branż najliczniejsza jest grupa producentów. 77 proc. z nich uważa, że można zautomatyzować więcej niż 20 proc. procesów. W budownictwie tego zdania jest 43 proc. firm, a w logistyce – 51 proc. - wynika z raportu.

EFL to jedna z największych firm leasingowych w Polsce – w tym roku obchodzi 30-lecie istnienia. W 2020 roku firma sfinansowała leasingami i pożyczkami aktywa o łącznej wartości 5,7 mld zł, co stanowi 0,7-procentowy spadek w porównaniu do roku poprzedniego.