Jest on gorszy o 8 proc. w porównaniu z podobnym okresem ubiegłego roku, ale w mniejszym stopniu niż w bankach komercyjnych. Tam zyski są niemal o połowę mniejsze niż przed rokiem. Według nadzoru wśród 20 banków, które w okresie styczeń–wrzesień zanotowały stratę, jest dziewięć komercyjnych i 11 spółdzielczych. Ale wśród tych pierwszych na minusie był niemal co trzeci, gdy wśród BS – jeden na 50.
A to właśnie spółdzielcy byli powszechnie uważani za słabe ogniwo sektora, m.in. ze względu na większą podatność na obniżki stóp procentowych. Przez długi czas ryzyko pogorszenia wyników w związku z cięciem stóp zamykało dyskusję na ten temat w gronie Rady Polityki Pieniężnej. Sytuacja zmieniła się dopiero po wybuchu pandemii. Okazuje się, że BS znoszą nową sytuację lepiej niż komercyjne, przynajmniej jeśli spojrzeć na osiągane zyski. Zróżnicowanie po części wynika z tego, że banki spółdzielcze to niewielkie instytucje, które w przeszłości nie uczestniczyły w ostrej walce konkurencyjnej i dziś unikają związanych z tym problemów, a po części ze stosowania innych zasad rachunkowości.