„Powodem złożenia wniosku jest istotne pogorszenie się sytuacji finansowej spółki, zbyt niskie przychody, które nie pokrywają kosztów ponoszonych przez spółkę, brak perspektyw związanych z uzyskaniem finansowania pozwalającego na funkcjonowanie spółki w pespektywie najbliższych miesięcy” – podano w lakonicznym komunikacie Open Finance, firmy, która przez wiele lat była numerem jeden na naszym rynku pośrednictwa finansowego. Specjalizowała się w dystrybucji kredytów hipotecznych.
Spółka została utworzona przez grupę menedżerów zaangażowanych później w rozwój Noble Banku i Idea Banku. Wyrosła przed globalnym kryzysem finansowym na hipotekach walutowych. Zajmowała się również sprzedażą produktów inwestycyjnych. W 2011 r. jej akcje zadebiutowały na warszawskiej giełdzie. W ofercie publicznej sprzedawane były wówczas po ok. 18 zł za sztukę. Zaraz po debiucie jeszcze podrożały, ale później przeważały spadki (2,5 roku temu miał miejsce podział akcji, co oznacza zmniejszenie wartości nominalnej). W minioną środę, na ostatniej sesji przed ogłoszeniem decyzji o złożeniu wniosku upadłościowego, kosztowały mniej niż złotówkę, a cała firma była warta mniej niż 5 mln zł.
„Za nami rok w cieniu pandemii, bardzo trudny dla całej gospodarki. (…) Zmiany otoczenia rynkowego wymagały olbrzymiej elastyczności. Oczywiście wszystkie te negatywne wydarzenia minionego roku miały wpływ na wyniki Open Finance, ale wykorzystaliśmy również ten czas do reorganizacji. Bardzo mocno ograniczyliśmy koszty stałe. Udało się wynegocjować korzystniejsze warunki wynajmu placówek. Reorganizacja centrali i sieci sprzedaży podniosła efektywność” – pisała w ostatnim raporcie rocznym Open Finance ówczesna prezes Joanna Tomicka-Zawora.
Reklama