W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, dotyczący kwestii rekompensaty dla banków za kapitał postawiony do dyspozycji klienta w ramach umowy kredytu mieszkaniowego, która to umowa została unieważniona. TSUE orzekł, że banki nie mogą żądać wynagrodzenia za kapitał, za to takiego wynagrodzenia mogą żądać klienci. Takie orzeczenie - jak wskazywał wcześniej KNF czy NBP - oznacza konieczność tworzenia przez banki dodatkowych rezerw na ryzyko prawne kredytów.

Wyrok TSUE może doprowadzić do korekty założeń przyjętych w modelach

„O tym, jak duże rezerwy powinny być tworzone, decydują odpowiednio do tego przystosowane modele. Każdy z banków ma wypracowany własny model, który podlega niezależnemu audytowi. Do konstrukcji takiego modelu banki stosują zróżnicowane założenia, które uwzględniają, jaki procent klientów posiadających umowy frankowe zdecyduje się na proces, jaka część wybierze ugodę, jaki procent spraw jest wygrywany, a jaki przegrywany przez banki oraz w jakim procencie banki otrzymają zwrot kosztów za środki udostępnione klientom na zakup nieruchomości – powiedział PAP wiceprezes zarządu PKO Banku Polskiego odpowiedzialny za obszar ryzyka Piotr Mazur.

Reklama

Dodał również, że w jego ocenie wyrok TSUE może doprowadzić do korekty założeń przyjętych w modelach. W czwartkowym orzeczeniu dotyczącym kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich, TSUE uznał, że banki nie mogą wymagać od klienta wynagrodzenia za kapitał w sytuacji, kiedy umowa kredytu walutowego została unieważniona.

„W sytuacji, gdy banki w utworzonych przez siebie modelach założyły, że będą dochodzić od klientów wynagrodzenia za kapitał, w świetle wyroku TSUE, mogą dokonać zmiany tych wielkości. To wymaga jednak aktualnie szczegółowych analiz prawnych, na ile możliwe jest dokonywanie rewaluacji kapitału, z którego klienci korzystali przez tyle lat. Banki mają również możliwość zmiany założeń dotyczących proporcji klientów, którzy zdecydują się na skierowanie sprawy do sądu lub tych klientów, którzy wybiorą ugody. Mając na uwadze dzisiejszy wyrok TSUE, możliwym wydaje się, że zmiany dokonywane przez banki w stosowanych przez nie modelach, mogą doprowadzić do wzrostu rezerw” – ocenił Piotr Mazur.

Przyznał, że ewentualne zmiany w modelach warunkujących wielkość tworzonych rezerw oraz sama zmiana poziomu rezerw powinny nastąpić w dość szybkim czasie.

„Przypuszczam, że zmiany poziomu rezerw mogą nastąpić w najbliższych tygodniach. Znając treść wyroku, zdecydowana większość z banków będzie tworzyć dodatkowe rezerwy w ciężar II kwartału 2023 r. Nie wykluczone również, że rezerwy te w kolejnych kwartałach będą modyfikowane” – powiedział wiceprezes zarządu PKO Banku Polskiego.

Dodał, że w zależności od zachowania klientów będą podejmowane dodatkowe decyzje o ewentualnym dotworzeniu czy rozwiązaniu rezerw.

Sektor bankowy może stanąć przed dużym wyzwaniem związanym z zaspokojeniem zapotrzebowania na kredyty

„Bez wątpienia wyrok TSUE to istotne wydarzenie dla sektora bankowego w Polsce. Jako jego kluczowy przedstawiciel, PKO Bank Polski, jest na to dobrze przygotowany. Poza procesem ugód nasz bank poprawiał swoje wyniki operacyjne, zwiększał nadwyżkę kapitałową oraz cały czas wzmacniał jakość portfela kredytowego. Dzięki temu jesteśmy dobrze przygotowani, aby zaabsorbować dodatkowe rezerwy. Utrzymujemy bezpieczną pozycję kapitałową i płynnościową. W pierwszym kwartale istotnie poprawiliśmy wskaźniki kapitałowe z CET 1 zwiększonym do poziomu 17,42 proc, czyli o 76 punktów bazowych w kwartale. Bank odnotował także niski wskaźnik NPL opisujący jakość portfela kredytowego, który na koniec pierwszego kwartału br. na poziomie 3,74 proc. Poza tym podjęliśmy dodatkowe działania, takie jak emisję obligacji denominowanych w euro na potrzeby wypełnienia wymogu MREL, skorzystaliśmy również z gwarancji BGK. To pozwoliło nam na zwiększenie wskaźników adekwatności kapitałowej” – powiedział wiceprezes zarządu PKO Banku Polskiego. - „Jako bank systematycznie zwiększamy skalę działania. W ostatnim okresie podjęliśmy też dodatkowe kroki w zakresie wzmocnienia poziomu adekwatności kapitałowej. Mamy solidne podstawy, aby skutecznie działać w jeszcze bardziej wymagającym otoczeniu zewnętrznym. Nie obawiałbym się o sytuację PKO Banku Polskiego” – dodał.

Ocenił, że sektor bankowy może stanąć przed dużym wyzwaniem związanym z zaspokojeniem zapotrzebowania na kredyty, w sytuacji, gdy dojdzie do wzrostu aktywności gospodarczej i do zwiększonego popytu na finansowanie. Tym bardziej, że banki potrzebują środków na wypełnienie wymogu MREL (chodzi o wymagania w zakresie minimalnego poziomu funduszy własnych i zobowiązań podlegających umorzeniu lub konwersji, z ang. Minimum Requirement for Eligible Liabilities and Own Funds).

„Trzeba pamiętać, że w sytuacji, gdy mamy do czynienia ze znacznym zapotrzebowaniem na kapitał, to jego cena rośnie. Może to oznaczać, że sektor bankowy będzie zmuszony ponieść większe koszty za kapitał” – dodał.

Według niego jedną z konsekwencji obecnej sytuacji – a więc zarówno wyroku TSUE, jak i konieczności pozyskania kapitałów na wypełnienie wymogów MREL – może być impulsem do dalszej konsolidacji sektora. Z drugiej strony duża zmienność regulacyjna nie sprzyja tym procesom.

„Z reguły w momencie, gdy sektor zmaga się z dużymi wyzwaniami, daje to pole do dalszej konsolidacji” – ocenił Piotr Mazur.

W ocenie rozmówcy PAP jednym z głównych hamulców do konsolidacji sektora bankowego w Polsce są m.in. kwestie kredytów frankowych, a dokładnie problemy z wyceną portfela tych kredytów, jakie znajdują się w portfelach banków. W efekcie banki albo rezygnują z przejęć innych instytucji, albo dochodzi do wydzielenia portfela kredytów walutowych i sprzedaży reszty biznesu. Czwartkowy wyrok TSUE, jak zaznaczył wiceprezes Mazur, może taką wycenę ułatwić, ale w dalszym ciągu pozostaje duży element niepewności.

autor: Marek Siudaj