Rynek rolnictwa pionowego, według raportu Allied Market Reasearch, osiągnął wartość 2,23 mld dolarów w 2018 roku, a do 2026 szacuje się, że wzrośnie ona do 12,77 mld dolarów.

Wertykalne farmy pozwalają produkować żywność w trudno dostępnych miejscach – wieżowcach, starych magazynach, a nawet na statkach. Wzrost roślin, dzięki użytym technologiom, nie jest uzależniony od pogody i w ogóle czynników zewnętrznych, a w dodatku pozwala zapewnić ciągłość wegetacji w obrębie całego roku.

Według autorów publikacji Vertical Farming Market by Component, Structure, and Growth Mechanism: Global Opportunity Analysis and Industry Forecast, 2019-2026 popyt na organiczne jedzenie – w ogóle: na jedzenie – będzie rósł.

Obecnie w miastach żyje 54 proc. światowej populacji ludzi – do 2050 roku odsetek ten zwiększy się do 66 procent. Będzie nas w ogóle więcej: do 2050 roku liczba ludzi wzrośnie z 6,9 mld do 9,2 mld. Nadchodząca katastrofa klimatyczna już teraz sprawia, że tradycyjne rolnictwo staje się coraz mniej wydajne. Zresztą w porównaniu do farm wertykalnych, uprawa ziemi, jaką znaliśmy do tej pory nie ma wiele wspólnego z wydajnością. Okazuje się, że zamiennik tradycyjnego rolnictwa wytwarza o 70 proc. więcej produktów rolnych i jednocześnie zużywa o prawie 90 proc. mniej wody.

Farmy wertykalne wyrastają zatem w oczach ekspertów na doskonałe rozwiązanie, szczególnie że wraz z przyrostem liczby ludności nie zwiększa się przecież ani powierzchnia mieszkalna Ziemi (ta jest ograniczona do 13 mld hektarów) ani areał gruntów ornych (w 2008 roku wynosił on ok. 4,88 mld hektarów).

Reklama

Jest to zatem sposób na zapewnienie ludziom możliwości przeżycia i jednocześnie próba znacznego ograniczenia negatywnego wpływu tradycyjnego rolnictwa na klimat.

Jedna z firm zajmujących się rozwojem technologii w rolnictwie już teraz wdraża farmy wertykalne w różnych miejscach na świecie: w Pekinie, Kapsztadzie, Dubaju i Singapurze. Dzięki stosowaniu monitoringu i urządzeń do kontroli mikroklimatu, jest w stanie opracować rozwiązania, które zostaną użyte do produkcji żywności na szeroką skalę. To dla Europejczyków o tyle istotne, że – jak czytamy w raporcie – to właśnie nasz kontynent ma stanowić miejsce największego boomu na wertykalne rolnictwo.

Oprócz czynników napędzających rozwój farm wertykalnych, istnieje jednak kilka takich, które ten rozwój hamują.

To przede wszystkim konieczność poniesienia wysokich nakładów inwestycyjnych na samym początku, żeby w ogóle utworzyć gospodarstwo wertykalne. Większość technologii, które używa się w tym rozwiązaniu, wciąż jeszcze znajduje się w fazie rozwojowej, a to również ma wpływ na ich ceny i dostępność. Problemem jest również rodzaj upraw – do pionowej hodowli nadają się przede wszystkim pomidory, sałaty i tym podobne warzywa.

Oczekuje się jednak, jak podaje raport, że postępujący spadek poziomu wody i dostępności do niej, a także coraz więcej rządowych inicjatyw kierowanych w ten sektor, stworzy nowe możliwości rozwoju pionowego rolnictwa.

>>> Czytaj też: ONZ: Kryzys klimatyczny zagraża światowym zasobom żywności. "Musimy działać szybko"