Wskazał, że firmy europejskie już jakiś czas temu zareagowały na wyzwania wynikające z coraz bardziej restrykcyjnych regulacji środowiskowych - właśnie poprzez konsolidacje.

Bartoszewicz ocenia, że stworzenie koncernu multienergetycznego było warunkiem zapewnienia stabilnej przyszłości biznesowej PKN Orlen, Grupie Lotos i PGNiG, a jeden silny podmiot będzie bardziej odporny na wahania rynkowe dzięki czemu możemy oczekiwać większej stabilności cen.

"Trzy połączone marki będą miały także potencjał, aby wejść do grona pierwszoligowych koncernów paliwowo-energetycznych w Europie, takich jak austriacki OMV, hiszpański Repsol, włoskie Eni, francuski Total czy brytyjsko-holenderski Shell. Połączone spółki, działające w oparciu o zintegrowany łańcuch wartości - od poszukiwań i wydobycia, przez rafinerię i petrochemię po nowoczesną energetykę, będą też w stanie zagwarantować Polsce bezpieczeństwo energetyczne. Skorzystają na tym również klienci indywidualni, którzy zyskają tańszą energię" - napisał ekspert w analizie przesłanej ISBnews.

"Bezgotówkowa struktura transakcji, na którą się zdecydowano gwarantuje płynność finansową po połączeniu, co jest szczególnie ważne ze względu na planowane inwestycję w zakresie transformacji energetycznej kraju wynikające z coraz bardziej restrykcyjnych regulacji środowiskowych. Firmy europejskie już jakiś czas temu zareagowały na te wyzwania – właśnie poprzez konsolidacje. BP, Total, Shell czy Repsol wydłużają i integrują łańcuchy wartości oraz inwestują w perspektywiczne obszary" - wskazał Bartoszewicz.

Reklama

Zwrócił uwagę, że według szacunków, w momencie zrealizowania wszystkich przejęć, powstanie grupa o łącznych rocznych przychodach na poziomie ok. 200 mld zł i łącznym, zróżnicowanym zysku operacyjnym EBITDA na poziomie ok. 20 mld zł. Taki koncern będzie miał także mocną pozycję w negocjacjach warunków dostaw ropy, z kontrahentami z USA, krajów Bliskiego Wschodu czy Rosji, podkreślił.

"Efekt skali nie oznacza, że będziemy mieli do czynienia z monopolem. Rynek jest otwarty i istnieje możliwość importu paliwa, a w Polsce mamy strukturalne zapotrzebowania na import paliw, co oznacza, iż niezależni gracze poprzez dostęp do różnych źródeł zaopatrzenia konkurują i nadal będą konkurować z rodzimą produkcją. To gwarancja utrzymania konkurencyjnego rynku. Pod tym kątem fuzję badała Komisja Europejska, która zaakceptowała propozycję przejęcia Lotosu przez PKN Orlen oceniając, że nie doprowadzi ono do ograniczenia wyboru paliw nie tylko w Polsce, ale też w regionie" - stwierdził też ekspert.

PKN Orlen, Grupa Lotos, PGNiG oraz Skarb Państwa podpisały dziś umowę o współpracy, dotyczącą przejęcia kontroli przez PKN Orlen nad Grupą Lotos oraz PGNiG. W wyniku połączenia, akcjonariusze spółek Grupa Lotos i PGNiG w zamian za akcje posiadane w kapitałach zakładowych Grupy Lotos i PGNiG obejmą nowe akcje w podwyższonym kapitale zakładowym PKN Orlen i z dniem połączenia staną się akcjonariuszami PKN Orlen.

Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 86,2 mld zł w 2020 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.