Jak podkreślał w poniedziałek w radiu TOK FM Ozdoba, tam, gdzie odbiorcą gazu jest wspólnota, np. spółdzielnia, można w odpowiedni sposób zgłosić odbiorców, którzy prowadzą działalność gospodarczą. W efekcie pozostali odbiorcy w gospodarstwach domowych mogą płacić cenę przewidzianą w odpowiedniej taryfie.

„Gdyby zarządcy tak robili, nie byłoby żadnego problemu” - stwierdził wiceminister. Przypomniał, że np. na stronie największego detalicznego sprzedawcy gazu PGNiG OD znajdują się formularze odpowiednich oświadczeń.

W deklaracjach o przeznaczeniu paliwa gazowego na potrzeby naliczania akcyzy odbiorca jako tzw. pośredniczący podmiot gazowy, czyli np. spółdzielnia, deklaruje, na jakie cele trafiają odpowiednie części kupowanego gazu. Znajduje się tam pozycja cele opałowe w gospodarstwach domowych.

Jak przypomina Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, w przypadkach, kiedy faktycznym odbiorcą jest gospodarstwo domowe sprzedawca gazu ma obowiązek stosować w rozliczeniach ceny gazu ustalone w zatwierdzonej przez Prezesa URE taryfie.

Reklama

Według PGNiG OD, jeżeli jakakolwiek tego typu wspólnota jest objęta cennikiem dla biznesu, wynika to tylko i wyłącznie z deklaracji, którą sama przedłożyła dystrybutorowi, która zapewne odzwierciedla okoliczność, iż gaz nie jest pobierany tylko na potrzeby zużycia w gospodarstwie domowym.

Spółka zaznaczyła, że w ubiegłych latach klienci biznesowi mogli uzyskać ceny korzystniejsze niż ceny w taryfach. Dlatego - według PGNiG OD - były przypadki spółdzielni i wspólnot wnioskujących o takie właśnie wyceny i deklarujących zużywanie gazu na inne potrzeby, niż w gospodarstwach domowych.