Komunikat PGE pojawił się wieczorem we wtorek 18 stycznia. Enea o swoich planach poinformowała dzień później. PGE złożyła już wniosek do premiera, aby Skarb Państwa objął akcje nowej emisji. Pieniądze mają pochodzić z Funduszu Reprywatyzacji, który zresztą dofinansuje także PGNiG. Na koncie Funduszu jest w tej chwili 2,3 mld zł.

Co wiadomo na pewno? PGE wyemituje ponad 300,7 mln nowych akcji, dzięki czemu dostanie zastrzyk prawie 3,2 mld zł. Tzw. prawo poboru czyli objęcia nowych akcji dostaną udziałowcy, którzy mają co najmniej 0,1 proc. udziału w kapitale i kupią akcje warte 100 tys. euro. Największym udziałowcem PGE jest oczywiście Skarb Państwa i trudno nie domyślać się, że całe przedsięwzięcie było skoordynowane z rządem.

Skarb Państwa ma wyłożyć co najmniej 1,8 mld zł, jeśli prywatni inwestorzy nie dopiszą, to może zapłacić całą kwotę 3,2 mld zł. Jednocześnie PGE chce zmniejszyć wartość nominalną akcji.

Pieniądze mają pochodzić z Funduszu Reprywatyzacji, który zresztą dofinansuje także PGNiG. Na koncie Funduszu jest w tej chwili 2,3 mld zł, więc może się wydarzyć, że trzeba będzie dołożyć z innej budżetowej zakładki.

Reklama

Enea ma skromniejsze ambicje - ma zamiar pozyskać do 700 mln zł, przy czym mechanizm ma być nieco inny. Spółka nie określa z góry minimalnego wkładu Skarbu Państwa.

Pieniądze na zazielenienie?

Podczas internetowej prezentacji PGE tłumaczyła, że pieniądze posłużą głównie zielonej transformacji. Największym beneficjentem ma być dystrybucja - dostanie dodatkowo 1,3 mld zł. 600 mln pozwoli m.in. na budowę 3 tys. km skablowanej sieci (w planie bez emisji miało być 1000 km), a 700 mln powinno pójść na inteligentne liczniki.

880 mln zł ma być przeznaczone na wkład własny w budowę nowego bloku gazowego w Rybniku, co „umożliwi zabezpieczenie finansowania inwestycji i pozwoli na uniknięcie ryzyka przesunięcia inwestycji w czasie”. Ale wydatki na Rybnik pojawią się dopiero w 2024 r.

Na co według spółek pójdą pieniądze z nowej emisji akcji? jakie jest drugie dno? Jak będzie wyglądała spłata długu? O co tak naprawdę chodzi? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autor: Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl