Poniedziałkowe spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych nie przyniosło nowego, szóstego już pakietu sankcji, który tym razem miał objąć też rosyjską ropę. Ale, jak donosi, serwis Politico, Berlin poprosił Komisję Europejską o sporządzenie dokładnej analizy skutków embarga dla unijnej gospodarki. Wprawdzie po uwolnieniu państwowych zapasów ropy przez USA i kilka i innych krajów surowiec przestał drożeć i ciągle oscyluje wokół 100 za baryłkę, ale OPEC ostrzegł UE przed sankcjami.

Na spotkaniu z przedstawicielami UE w Wiedniu szef OPEC Mohammad Barkindo przestrzegał unijnych partnerów, że jeśli nałożą embargo, to wypełnienie luki po rosyjskim wydobyciu będzie niemożliwe. – Po stracie 7 mln baryłek dziennie, następstwem będzie jeden z najgorszych w historii szoków podażowych, bo – wieszczył Barkindo w swoim wystąpieniu i dodał, że OPEC nie jest w stanie produkować więcej niż obecnie.

Rosyjska ropa na morzach

Tymczasem Bloomberg prześledził statki pływające z rosyjską ropą w ciągu ostatnich kilkunastu dni. Okazało się, że ograniczenia, które dobrowolnie przyjęli europejscy importerzy rosyjskiej ropy oraz ubezpieczające dostawy instytucje finansowe spowodowały, że statki z rosyjską ropą masowo zmieniają kierunek dostaw.

Reklama

Bloomberg przeanalizował trasy tankowców, ilość ropy eksportowanej drogą morską do płn-wsch Europy na początku kwietnia zmniejszyła się o ponad połowę. Ropa, która trafia na Morze Śródziemne (med) najczęściej jest tam przeładowywana na większe tankowce i trafia także do Azji

Rosja wysyła na tankowcach 60 proc. swojej ropy. Od rozpoczęcia wojny z portów wypływało coraz mniej transportów. 25.03 z rosyjskich portów wypłynęło rekordowo mało – 2,6 mln baryłek.

Od początku kwietnia trend jednak się odwrócił – 8 kwietnia było to już 4 mln baryłek. Rosyjską ropę, która zawsze była odrobinę tańsza niż arabska i amerykańska można teraz kupić z rekordowym 30 proc. dyskontem. Tradycyjnym rynkiem dla surowca z Rosji płynącego z portów na Bałtyku była Europa, ale od kwietnia połowa tankowców płynie bezpośrednio do Azji lub do krajów śródziemnomorskich, gdzie jest przeładowywana na większe jednostki i płynie też do Azji. Bloomberg zauważa, że po raz pierwszy od dwóch lat tankowce z rosyjską ropą płyną z Bałtyku do Azji. Z mniejszych statków, na których odbywały dotychczas krótszą podróż do Europy są przeładowywane na Morzu Śródziemnym na supertankowce i płyną do Azji.

Jak Rosjanie odbudowali portfel zamówień? Kto jest największym odbiorcą? Ile czasu zajmie Komisji Europejskiej przygotowanie analizy, o którą poprosili Niemcy? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl