"Wstrząsy, które widzimy na całym świecie, zwłaszcza brutalny atak Rosji przeciwko Ukrainie, pogarszają niedobory żywności, wzrosty cen energii i kosztów, zwiększając niepewność i napędzając globalną inflację (...) Wojna Rosji tylko wzmacnia pilność potrzeby, by świat uwolnił się od zależności od paliw kopalnych" - powiedział Biden w swoim przemówieniu w Szarm el-Szejk.

Jak dodał, wszystkie kraje muszą zrozumieć, że nie można pozwolić na to, by jakiś kraj "używał energii jako broni i brał globalną gospodarkę za zakładnika".

Przepraszając za wycofanie się z porozumień paryskich przez swojego poprzednika Donalda Trumpa, Biden podkreślał postępy, jakie dokonały się w amerykańskiej polityce za jego rządów. Wskazał m.in. na pierwszą przyjętą przez Kongres ustawę klimatyczną, przeznaczającą ponad 368 mld dolarów na walkę ze zmianą klimatu.

Reklama

"Stojąc tu jako prezydent Stanów Zjednoczonych mogę z pewnością powiedzieć, że Stany Zjednoczone Ameryki spełnią swoje cele emisji [gazów cieplarnianych] do 2030 r. Spieszymy się, by zrobić to, co do nas należy, by uniknąć piekła klimatycznego" - zadeklarował.

Biden ogłosił też przeznaczenie 150 mln dolarów na inicjatywy związane z adaptacją do zmian klimatu w Afryce, podwoił dotychczas obiecany wkład USA do Funduszu Adaptacyjnego. Zapowiedział też, że Ameryka wraz z UE i Niemcami przeznaczy 500 mln dolarów na sfinansowanie transformacji energetycznej w Egipcie.

Oskar Górzyński (PAP)