"Ustawa wiatrakowa"

Dlaczego w projekcie ustawy mrożącej ceny energii znalazły się wrzutki dotyczące energetyki wiatrowej?

Nie mam takiej wiedzy, bo nie uczestniczyłam w przygotowaniu tego projektu. Jednak choć nie uważam tego za dobre rozwiązanie, to warto zauważyć, że jak najszybsze uruchomienie zablokowanej energetyki wiatrowej może długofalowo skutecznie obniżyć koszt energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i w ten sposób dodatkowo uzasadniapotrzebę doraźnego mrożenia cen.

Reklama

Kuriozum zaś jest to, że PiS za najbardziej kontrowersyjne uznał zapisy niemalże żywcem przeniesione z własnych niedawno wprowadzonych rozwiązań dotyczących np. elektrowni szczytowo-pompowych, sieci energetycznej czy złóż strategicznych.

Przez to, że zapisy zostały włączone do ustawy mrożącej ceny, odbyło się to poza normalnym trybem, np. bez konsultacji społecznych. One nie były według pani potrzebne?

Konsultacje zawsze są potrzebne. W ostatnich latach jednak debata publiczna o energetyce wiatrowej była niezwykle ożywiona, więc można powiedzieć, że społeczne konsultacje miały miejsce, choć do tej pory nie były onebrane pod uwagę. Widocznie autorzy projektu uznali, żenie było potrzeby uruchamiać formalnego trybu konsultacji, a wystarczy zaprosić wszystkie zainteresowane podmioty na posiedzenie komisji, na której przedstawią swoje stanowiska i uwzględnić je już w procesie legislacyjnym.

ikona lupy />
Gabriela Lenartowicz / Materiały prasowe

Czyli uważa to pani za normalną formę?

Nie, od strony praktyki legislacyjnej nie jest to dobre, ale - zdaniem autorów - zadecydował wymóg chwili. Pilne było procedowanie osłon, więc za pilne uznano też odblokowanie inwestycji, które mogą w perspektywie obniżyć cenę energii. Choć już mamy zapowiedź autopoprawki w postaci wycofania z projektu tej części związanej z energetyką wiatrową, pozostawiając ją odrębnej regulacji w postaci przedłożenia rządowego.

Przedstawiciele organizacji pozarządowych mówią, że największym problemem projektu ustawy jest to, że legitymizuje ona tzw. „lex knebel” – nowelizację, która we wrześniu została podpisana przez prezydenta, a która ogranicza procedurę oceny wpływu na środowisko i konsultacji społecznych.

W toku prac legislacyjnych dotyczących energetyki wiatrowej będę wnosiła nie tylko o wykreślenie zmiany ustawy tzw. ocenowej tak, by inwestycji w wiatraki nie włączać do katalogu inwestycji strategicznych z tzw. „lex knebel”, ale też o wykreślenie zmiany ustawy o gospodarce nieruchomościami uznającej inwestycje OZE powyżej 1 MW za inwestycje celu publicznego.

Swoją drogą PiS we wprowadzonych przez siebie przepisach potraktował energetykę wiatrową jako najbardziej niebezpieczną inwestycję w Polsce. Nawet energetyka jądrowa czy inne ryzykowne inwestycje środowiskowe nie były obłożone takimi obwarowaniami irestrykcjami jak wiatraki.

Czyli „lex knebel” będzie zmienione?

To konieczne. Zapowiadaliśmy to zarówno podczas kampanii wyborczej, jak i wcześniej, kiedy reprezentowałam klub przy procedowaniu tej ustawy. Powinna zapewniaćrzeczywisty udział społeczeństwa w ochronie środowiska. Obecne zapisy są niezgodne z tą konstytucyjną zasadą i mogą też po raz kolejny być zakwestionowane przez TSUE.

Gospodarka leśna

Została pani wiceprzewodniczącą komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Jakie będą najważniejsze zadania na najbliższe cztery lata?

Przede wszystkim musimy zastanowić się nad stanem lasów państwowych i sposobem, w jakim się nimi zarządza. Obywatele oczekują tego, żeby Lasy Państwowe były państwowe, a nie partyjne i chcą mieć rzeczywisty społeczny nadzór nad tym narodowym dobrem, nie wyłączając kontroli sądowej.

Jestem zwolenniczką rozdzielenia funkcji gospodarczych od ochronnych, bo mamy tu oczywisty konflikt interesów. To tak, jakby rolnik żyjący ze sprzedaży pszenicy miał jednocześnie pilnować, by plony były niższe i dbać o rosnące na jego polu chwasty w imię zachowania bioróżnorodności. Funkcje regulacyjne i nadzór nad ochroną przyrody powinno bezpośrednio sprawować państwo.

W umowie koalicyjnej znalazł się zapis dotyczący ochrony 20 proc. lasów. Potrzebujemy też jednak drewna – w tym roku branża meblarska alarmowała, że wysokie ceny surowca sprawiają, że wielu przedsiębiorstwom grozi upadek.

Dlatego musimy wyraźnie wyznaczyć cele ochronne, za które powinien odpowiadać inny podmiot niż ten, który żyje z produkcji drewna. Oczywiście lasy to dobro przyrodniczepodlegające szczególnej ochronie, alesłużą też do produkcji surowca. Więc oddzielmy te funkcje i wyznaczmy granice - gdzie i w jaki sposób uprawiamy deski, a gdzie i jak chronimy przyrodę.

Jeśli chodzi o handel drewnem, to warto zauważyć, że ostatnio wiele dyrekcji Lasów Państwowych wycofało się z certyfikacji FSC, zapewniającej zrównoważone pozyskanie drewna, a jednocześnie gwarantujących klientom, że drewno pochodzi właśnie z takich źródeł.

Certyfikacja FSC powinna zostać przywrócona?

Oczywiście! Bo tu mamy wspólny interes, zarówno dotyczący ochrony lasów przed rabunkową eksploatacją, jak i branży drzewnej. Wycofanie się z certyfikacji FSCzaszkodziło konkurencyjności tej branży. Trzeba też zbudować przejrzyste relacje pomiędzy biznesem korzystającym z drewna jako surowca a jego producentami.

Ochrona Puszczy Białowieskiej

W niedzielę zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące zmian planu zarządzania obszarem Puszczy Białowieskiej. Wprowadzenie zmian oznaczałyby, że strefa, w której możliwe są wycinki, zostanie zwiększona.

Te zmiany powinny zostać wycofane. Od pewnego czasu mamy do czynienia z ostrym, acz anachronicznym sporem pomiędzy nowoczesnym myśleniem o ochronie Puszczy Białowieskiej, jako obiektu światowego dziedzictwa UNESCO i elemencie szczególnego potencjału przyrodniczego, a sposobem, który niektórzy leśnicy nazywają „czynną ochroną przyrody”, polegającym na zmasowanej wycince i próbie „wypędzania” w ten sposób kornika z lasu…

Do dziś trwa postępowanie prokuratorskie z mojego zawiadomienia w kwestii nielegalnej wycinki Puszczy. Na początku prokuratura odrzuciła wniosek o wszczęcie postępowania, ale po odwołaniu sąd nakazał prowadzenie go dalej. Teraz utknęłow Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku.

W którym roku złożyła pani zawiadomienie?

W 2017, gdy interweniowała też Komisja Europejska, a TSUE nałożył kary dzienne, przymuszając do zaprzestania wycinki Puszczy. Pół roku temu postępowanie zawieszono. Żaden ekspert nie chciał się wydać opinii - każdy wskazywał, że jest w jakiś sposób powiązany z Lasami Państwowymi. Prokuratura zawiesiła więc postępowanie. Gdyby je umorzyła albo przedstawiła zarzuty, to można by się było odwoływać do sądu, który mógłby sprawę rozstrzygnąć, a w ten sposób postępowanie zostało zamrożone.

Czy teraz planuje się pani aktywnie włączyć w ochronę obszaru Puszczy Białowieskiej?

Tak, oczywiście.

Gospodarowanie wodami

Czy za gospodarowanie wodami nadal powinno odpowiadać Ministerstwo Infrastruktury?

Absolutnie nie. Woda to zasób naturalny, więc jej gospodarowaniem i ochroną powinno zajmować się Ministerstwo Środowiska. Patrzenie na nią jak na element infrastruktury nie służy racjonalnej gospodarce wodą i jej ochronie.

Niestety, polska gospodarka wodna prowadzona jest też niezgodnie z ramową dyrektywą wodną, która zapewnia odpowiednie traktowanie tego zasobu. Za to Wody Polskie to instytucjonalnie raczej bagno polskie. Musimy to systemowo rozwiązać.

Wcześniej to samo powiedziały w rozmowach z DGP inne posłanki z komisji środowiska – Urszula Zielińska i Daria Gosek-Popiołek. Czy to znaczy, że po powstaniu nowego rządu możemy się spodziewać zmiany ministerstwa odpowiedzialnego za gospodarowanie wodami?

Najpierw rząd musi się ukonstytuować. Taka zmiana wydaje się jednak oczywista i była podnoszona przez wszystkie ugrupowania tworzące niebawem rządzącą koalicję.