Zmiany w strukturze własności dotyczą zarówno właścicieli bezpośrednich, jak i pośrednich i dotyczą około dwudziestu spółek. Planowane w nich zmiany najpierw muszą zostać zaakceptowane przez słowackie ministerstwo gospodarki. Jeżeli uznano by, że transakcja zagraża bezpieczeństwu Słowacji lub UE rząd mógłby zablokować zmiany. Od takiej decyzji gabinetu przysługuje prawo odwołania do Sądu Najwyższego.

Minister gospodarki Richard Sulik powiedział w parlamencie, że ustawa jest zgodna z unijnym prawem i funkcjonuje w większości państw członkowskich.

Nowelizację prawa o infrastrukturze krytycznej, do której przynależność poszczególnych firm jest niejawna, została rozpoczęta, gdy pojawiły się problemy z finansowaniem bardzo zadłużonej największej na Słowacji firmy energetycznej Slovenske Elektrarne (SE).

Jej głównym wierzycielem jest rosyjski bank Sberbank, który jako zabezpieczenie kredytu chciał przejąć akcje SE. Sulik powiedział w piątek w parlamencie, że bank wycofał się z tego żądania.

Reklama