Ostatnie kilkanaście lat przyniosło globalną ekspansję kultury picia kawy w kawiarniach. W ten sposób swój wolny czas spędzają już nie tylko mieszkańcy Rzymu czy Paryża, ale także Warszawy, Opola czy Zamościa. Dla miłośników „małej czarnej” nadchodzą jednak trudniejsze czasy. A to za sprawą dwóch zjawisk. Z jednej strony, drożeją ziarna kawy arabika, których cena jest najwyższa od prawie 10 lat. A z drugiej rosnące koszty utrzymania mogą skłaniać konsumentów do ograniczenia swoich wydatków, a wtedy kawa na mieście może okazać się jedną z pierwszych ofiar takiego działania. Odpowiedź na to, czy kultura picia kawy okaże się silniejsza od potrzeby ograniczenia wydatków, poznamy pewnie w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy.

Droga kawa

Ziarna arabiki są obecnie na najwyższym poziomie od prawie 10 lat, a to z powodu wciąż niesłabnącego zainteresowania konsumentów oraz gorszych jej zbiorów w Brazylii, co obniża bieżące dostawy i zapasy. Arabika zdrożała bardziej, niż druga z odmian kawy robusta, co spowodowało, że powiększyła się premia za wykorzystywanie tej drugiej (arabika jest obecnie o około 60 proc. droższa niż robusta). W związku z tym wielu producentów zwiększa udział robusty w swoich mieszankach, a także konsumenci chętniej wybierają ją w celu ograniczania kosztów. Wysokie ceny zwiększyły także presję na marże pobierane przez firmy, dla których kawa stanowi ważny składnik ich biznesu takich jak Starbucks czy Nestle.

Ceny energii i koszty pracy

Reklama

Koszt samych ziaren stanowi tylko małą część ceny kawy dla konsumenta. Jednak poza cenami kawy, na całym świecie rosną też koszty energii i ceny pracy. A dzieje się to gdy wydatki konsumentów są ograniczane z powodu znacznego wzrostu kosztów utrzymania. W Europie mamy obecnie przed sobą mocny wzrost cen ogrzewania i utrzymania mieszkań, który będzie kolejnym ciosem dla domowych budżetów. A w Europie pije się właśnie najwięcej kawy, prawie 25 proc. światowej produkcji. Skutki tego już widać w ostatnich kwartalnych raportach spółek.

Spadają marże kawiarni

W przypadku Starbucks, który używa tylko ziaren arabiki, wyższe ceny obniżyły marże spółki. Natomiast Nestle w swoim raporcie donosi o spadku popytu na kapsułki Nespresso po podniesieniu ich cen. Ta firma jest natomiast także największym producentem kawy rozpuszczalnej, co zabezpiecza ją przed znacznym spadkiem dochodów w czasie recesji.
Bardziej delikatna i trudniejsza w uprawie Arabika dominuje na rynku kawy mielonej, podczas gdy Robusta na rynku kawy rozpuszczalnej. Brazylia jest liderem w handlu kawą jako największy producent arabiki, odpowiadający za 40 proc. światowego eksportu.

Największym producentem robusty jest Wietnam, który odpowiada za 16 proc. światowego eksportu. Międzynarodowa Organizacja Kawy notuje w tym roku wzrost konsumpcji o 3,3 proc., jednak jej podaż spadła o 2,1 proc., co prowadzi do prawie rekordowego deficytu wynoszącego 3,1 miliona 60 kg worków.

Autor: Paweł Majtkowski, analityk eToro