"Zawsze tam, gdzie jest to możliwe, kierujemy zamówienia do polskiego przemysłu zbrojeniowego" – powiedział Błaszczak po podpisaniu umów z Polską Grupą Zbrojeniową na zakup kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, przeznaczonych do przenoszenia przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike oraz na zakup 190 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej.

Błaszczak powtórzył, że w ubiegłym roku MON 60 proc. zamówień złożyło w krajowych zakładach o wartości 6,8 mld zł, co oznaczało "praktycznie podwojenie ilości zamówień sprzed lat".

"Każde suwerenne państwo stara się, żeby szczególnie amunicja, ale także i pozostały sprzęt służący wojsku był produkowany w jak najszerszym zakresie w tym kraju" – podkreślił.

Zapewnił, że resort stara się o jak największy udział krajowego przemysłu w modernizacji technicznej sił zbrojnych. Dodał, że członkostwo w NATO ani "najlepsze w historii" dwustronne relacje z USA nie zmieniają zasadniczego założenia – by w sytuacjach kryzysowych polegać przede wszystkim na własnych zasobach. Zaznaczył, że oznacza to także utrzymanie tysięcy miejsc pracy w krajowych zakładach zbrojeniowych.

Reklama

Polecamy: Eurostat: W lipcu produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła o 6,3 proc., a w strefie euro wzrosła o 4,1 proc.