Zgodnie z najnowszym projektem porozumienia, do którego dotarł Bloomberg, tylko kraje wyznające „wartości, na których opiera się UE” i „przestrzegające zasady dobrosąsiedzkich stosunków z państwami członkowskimi”, mogą uczestniczyć we wspólnych zamówieniach obronnych. Obostrzenia dotkną w pierwszej kolejności ​stowarzyszoną z UE i będąca członkiem NATO Turcję, która obecnie jest w sporze z Cyprem i Grecją. Kością niezgody stało się leżące na cypryjskim szelfie złoże gazu nazwane Polem Afrodyty .

Według projektu jaki ma być zatwierdzony w tym tygodniu przez wysłanników rządów UE w Brukseli inni sojusznicy, tacy jak Wielka Brytania i USA, mogą zostać zaproszeni do udziału w programach zbrojeniowych tylko wtedy, gdy państwa członkowskie jednogłośnie uznają, że wniosą one „znaczną wartość dodaną” do programu.

Powyższa umowa jest odpowiedzią UE na Brexit i stale nasilającą się rywalizację między USA i Chinami w branży militarnej. Największymi zwolennikami zwiększenia „autonomii strategicznej” i głębszej integracji obronnej są Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania. W tych krajach znajdują się największe europejskie firmy produkujące sprzęt wojskowy. Obawy, że takie działania mogą spotkać się z negatywna reakcją USA i mogą zagrozić jedności NATO odchodzą na plan dalszy.

Jak dotąd państwa członkowskie UE opracowały 47 wspólnych projektów, w tym nowy okręt wojenny o nazwie „European Patrol Corvette”, drony i systemy artyleryjskie. Dopuszczenie państw spoza UE do udziału w unijnym programie „Stałej współpracy strukturalnej” w dziedzinie obronności było jednym z powtarzających się żądań Stanów Zjednoczonych. Nadchodzące porozumienie zostało stworzone po latach dyskusji między unijnymi dyplomatami.

Reklama

Przyjęcie powyższej umowy uniemożliwi krajom spoza UE narzucanie ograniczeń eksportowych dotyczących opracowywanych technologii. Firmy z siedzibą w UE, ale kontrolowane lub mające struktury zarządcze poza Unią, mogą uczestniczyć we wspólnych projektach dopiero po jednomyślnej akceptacji unijnych państw i to dopiero po 2025 roku.

Kwestie zachowania bezpieczeństwa są jednym z elementów budowanej przez UE strategicznej autonomii, która obejmuje także stworzenie przepisów chroniących europejskie firmy przed wrogimi przejęciami, karne retorsje handlowe w przypadku stwierdzenia nieuczciwej konkurencji oraz surowsze przepisy fiskalne dla gigantów technologicznych spoza Europy. Przewodniczący Rady UE Charles Michel, który przewodniczy posiedzeniom unijnych przywódców, nazwał strategiczną autonomię „celem numer jeden naszego pokolenia”.