Komputery kwantowe dopiero za 15-30 lat?
Zdaniem szefa Nvidii technologia będzie komercyjnie rentowna dopiero za 15-30 lat. Jego odpowiedź to reakcja na pytanie o strategię największego producenta procesorów graficznych na świecie w zakresie komputerów kwantowych. Nvidia mogłaby jego zdaniem produkować konwencjonalne chipy, które są niezbędne obok ich kwantowych odpowiedników do kwantowych obliczeń. Komputery te potrzebowałyby jednak 1 milion razy więcej jednostek przetwarzania kwantowego (kubitów) niż są wyposażone obecnie.
Uzyskanie „wysoko użytecznych komputerów kwantowych” przez firmy może zająć 15-30 lat.
Akcje spółek kwantowych runęły
Spółka D-Wave straciła w reakcji na te słowa 36% swojej wartości w ciągu jednej giełdowej sesji. Jej CEO Alan Baratz odpowiedział Huangowi, że D-Wave już dziś prowadzi komercyjną działalność, a firmy takie jak Mastercard czy NTT Docomo korzystają z jej komputerów kwantowych do zwiększenia wydajności swoich operacji. Przychody D-Wave są jednak dziś nadal na minimalnym poziomie – wartość sprzedaży spółki w ostatnim kwartale spadła o 27% do 1,9 mln dol. w ujęciu rok do roku.
Rozwój technologii kwantowej
Technologia kwantowa jest rozwijana od dekad, a pracują nad nią tacy giganci jak Nvidia, Microsoft czy IBM. W wyścigu uczestniczą także badacze z uniwersytetów i startupów. Nowy rodzaj komputerów ma być znacznie lepszy od współczesnych procesorów w rozwiązywaniu takich problemów jak odszyfrowywanie, generowanie liczb losowych i symulacje na dużą skalę.
W grudniu Google ogłosiło przełom w swoich pracach nad rozwojem obiecującej technologii. Chodziło o stworzenie 100-kubitowego chipa, który ma być drugim krokiem z sześciu w strategii budowy systemu kwantowego zawierającego 1 milion kubitów - czytamy dalej w CNBC.
Rajd kwantowych spółek
Spółki kwantowe doświadczyły prawdziwego cenowego rajdu. D-Wave zyskało 185% w listopadzie i kolejne 178% w grudniu. Wartość firmy Rigetti Computing wzrosła 5-krotnie w grudniu. Mocno zyskała także inna firma z tego sektora – IonQ.
Baratz twierdzi, że jego spółka wykorzystuje specyficzną technologię kwantową, która może być znacznie szybciej wdrażana na rynek niż metoda, do której nawiązał szef Tesli. „Mogę pomóc wypełnić mu luki w wiedzy” – powiedział szef kwantowej firmy.