Jak zaznaczyli analitycy PIE, szybki rozwój epidemii koronawirusa w Europie Zachodniej wywołał silny odpływ kapitału z rynków wschodzących, w tym z krajów Europy Środkowej, spowodowany rosnącą awersją do ryzyka. "Inwestorzy zagraniczni zamykali krótkie pozycje zarówno w USD, jak i w EUR. W rezultacie kurs EUR/PLN sięgnął w ciągu niespełna dwóch tygodni poziomu 4,60, a kurs USD/PLN – poziomu 4,25" - czytamy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Ekonomicznego PIE".

Eksperci przypomnieli, że jeszcze w styczniu i w lutym kurs złotego był na stabilnym poziomie nieco poniżej 4,30 zł za euro i lekko deprecjonował się wobec amerykańskiego dolara, "okresowo nieznacznie przekraczając poziom 3,90 PLN". Ten stan utrzymywał się w pierwszej dekadzie marca.

Podobne zmiany - jak zwrócili uwagę analitycy - dotyczyły czeskiej korony (CZK) i węgierskiego forinta (HUF). "Między końcem lutego a końcem marca PLN zdeprecjonował się wobec EUR o 4,76 proc., CZK – o 6,89 proc., a HUF – o 5,34 proc." - napisano. Zwiększyła się także zmienność kursów tych walut. PIE zaznaczył, że współczynnik zmienności (relacja odchylenia standardowego do wartości średniej) kursu PLN wobec EUR wzrósł z 0,58 proc. w lutym do 2,68 proc. w marcu, zaś CZK i HUF – odpowiednio z 0,72 proc. do 3,44 proc. i z 0,47 proc. do 2,61 proc.

"W marcu zdecydowanie pogłębiła się (do -0,940) ujemna korelacja pomiędzy kursem USD/PLN a kursem EUR/USD, a zatem EUR słabnącemu (umacniającemu się) wobec USD na ogół towarzyszyło równoległe osłabianie (umacnianie się) PLN wobec USD" - przypomniano. Z kolei kurs EUR/USD kształtował się - jak zaznaczyli analitycy - pod wpływem rozwoju epidemii po obu stronach Atlantyku oraz podejmowanych działań antykryzysowych.

Reklama

Zarówno amerykański Fed, jak i europejski EBC zdecydowały się na przełomie drugiej i trzeciej dekady marca na "energiczne luzowanie polityki pieniężnej" - przypomniano w analizie. Decyzje te zostały wsparte przez antykryzysowe pakiety fiskalne przyjęte w USA i wielu krajach strefy euro.

"Krajowa polityka pieniężna (obniżka stóp procentowych i stopy rezerw obowiązkowych, skup obligacji skarbowych przez NBP na rynku wtórnym) i fiskalna (tarcza antykryzysowa) podążyła tym samym śladem" - zaznaczyli analitycy. Podkreślili, że od początku kwietnia kurs złotego "wykazuje oznaki stabilizacji". "Może to być nowy stan trwałej równowagi, o ile nie zakłócą go nieoczekiwane pogorszenie sytuacji epidemiologicznej lub napięcia polityczne" - ocenili. (PAP)

autor: Magdalena Jarco