Trzy miesiące mijają, odkąd Komisja Europejska z powodu korupcji ponownie wstrzymała rozliczanie dotacji na e-administrację. Jak wygląda sytuacja tych zablokowanych środków?
Wstrzymanie certyfikacji wydatków na projekty e-administracji to była nasza decyzja, którą podjęliśmy pod koniec ubiegłego roku, nie czekając na ruch ze strony Komisji Europejskiej. Już w poświadczeniach z grudnia nie wykazywaliśmy tych pieniędzy, szczególnie że wiedzieliśmy, iż Komisja Europejska zareaguje na każde nowe ustalenie z prowadzonego przez polską prokuraturę postępowania. Zresztą do podejmowania takich działań zobowiązuje nas także realizowany konsekwentnie od 2012 r. plan naprawczy, który opracowaliśmy wspólnie z KE i instytucjami w systemie. W przypadku uzasadnionego podejrzenia nieprawidłowości nie będziemy certyfikować wydatków do KE aż do momentu wyjaśnienia sprawy.
Ilu projektów e-administracji dotyczą tak duże nieprawidłowości?
Chodzi o pięć przedsięwzięć realizowanych przez Centrum Projektów Informatycznych: ePUAP2, pl.ID, e-Usługi Policji, numer alarmowy 112 i System Informatyczny Powiadamiania Ratunkowego. Wszystkie problemy dotyczą czasów dawnego CPI. Obecnie projekty informatyczne w administracji objęte są szczególnym monitoringiem. Współpracujemy też z prokuraturą, która w przypadku podejrzenia wystąpienia nieprawidłowości przy realizacji projektów informuje o tym ministerstwo. Dzięki temu możemy szybko sprawdzić, czy dotyczą one systemów finansowanych z 7 osi POIG, czyli e-administracji. W efekcie pierwszych zatrzymań w 2011 roku zablokowaliśmy 129 mln zł, po kolejnych wycofaliśmy blisko 190 mln zł.
Reklama
Czyli stracimy je?
W żadnym wypadku – nie możemy z powodu czyjejś nieuczciwości stracić choćby jednego euro.
Co dalej z tymi szczególnie zagrożonymi projektami?
Ogólnopolska Sieć Teleinformatyczna 112 jest zakończona, a e-usługi policji zostały zamknięte. Zostały nam więc trzy systemy, które od 2011 roku są pod specjalnym nadzorem. Tak jak wspomniałam, wszystkie projekty 7 osi są skrupulatnie monitorowane, ale te są szczególnie dokładnie sprawdzane. ePUAP2, SIPR i pl.ID w tym roku powinny się w zasadniczej części zakończyć. Wierzę, że to się uda – choć istniały problemy z przetargami, a w przypadku ePUAP2 po raz kolejny zmieniano koncepcję modelu realizacji. Skupiono się na tym, by podnieść bezpieczeństwo Profilu Zaufanego, tak by mógł być używany szeroko w procedurach administracyjnych. Długo na to czekaliśmy, ale wreszcie będzie on bezpłatnym podpisem elektronicznym. Drugie zadanie polega na tym, aby ePUAP2 stał się punktem kontaktowym dla wszelkich e-usług. Chodzi o to, by ich obsługa za pomocą tego systemu była intuicyjna i prosta.
Prace nad tymi zmianami dalej będzie prowadzić Centrum Projektów Informatycznych? A co jeżeli powstanie duża agencja informatyczna zapowiadana przez ministra Rafała Trzaskowskiego?
Uważam, że powstanie jednej wyspecjalizowanej instytucji jest dobrym pomysłem. Podobnie jest w innych krajach. Tymczasem beneficjentem pozostanie resort cyfryzacji, któremu podlega CPI.
Mówi pani o supernadzorze nad projektami e-administracji. Na czym on polega?
Po pierwsze, instytucja wdrażająca (władza wdrażająca programy europejskie) kontroluje zamówienia publiczne ex ante, czyli jeszcze w czasie ich przygotowania i przeprowadzania. Pozwala to wyeliminować ewentualne niedociągnięcia. Realizuje także kontrole ex post, polegające na sprawdzeniu, czy rzeczywiście wszystkie wcześniejsze uwagi zostały wprowadzone, a procedury poprawnie zastosowane. Po zamknięciu każdego etapu projektu kontrolowane są osiągnięte efekty. Jeżeli pojawiają się jakieś zakłócenia, przeprowadzane są kontrole doraźne. W trudniejszych przypadkach organizujemy spotkania monitorujące, na których wspólnie z resortem prowadzącym projekt,Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji, a także władzą wdrażającą na bieżąco rozwiązujemy problemy. Skutecznym narzędziem są także regularne przeglądy projektów e-administracji na posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji. Wdrożyliśmy też specjalny system informatyczny do bieżącego monitorowania postępów prac. Dziś mamy zupełnie inny system nadzoru niż trzy lata temu.